Raport ONZ: Rosja popełniła zbrodnie wojenne w Syrii

Do tej pory ONZ starała się nie punktować winnych, w końcu jednak wskazała palcem tego, kto ma krew na rękach.

Do tego, że Baszar Asad z pomocą Rosji masakruje ludność cywilną w Syrii, już się przyzwyczailiśmy. Repertuar działań jest stały: bomby, głód, broń chemiczna, blokady miast, znikanie ludzi bez śladu. Niby wiemy, że bez wparcia swojego protektora, czyli Władimira Putina, nie byłby w stanie przejąć kontroli nad sporą częścią Syrii. Rosja udziela wsparcia powietrznego, taktycznego, sprzętu, a w zamian otrzymała m.in. bazę marynarki wojennej w Tartus i sił powietrznych w Humajmim. Putin nie pomaga z dobroci serca, lecz dla zysku. To dzięki syryjskiemu przywódcy Rosja stała się jednym z wiodących graczy na Bliskim Wschodzie.

Asad ma ręce we krwi, a część odpowiedzialności spada na Kreml. Dlatego tak istotny jest ten raport Międzynarodowej Komisji Śledczej powołanej przez ONZ. Nazywa sprawy po imieniu: Rosja odpowiada za masowe ataki na obszarach cywilnych przeprowadzone bez „określonego celu wojskowego”. Po raz pierwszy nie jest podejrzewana o udział w zbrodniach wojennych w Syrii, lecz wprost o nie oskarżona.

Komisja skupiła się na dwóch incydentach z zeszłego roku. Chodzi o serię bombardowań na targu w Ma’arrat al-Nu’man (na południe od Idlibu) z 22 lipca. Działo się to rano, kiedy na targu było dużo ludzi. Po pierwszym nalocie na miejsce przybyli ratownicy, a po kilku minutach uderzono ponownie. Zginęło 43 cywilów, w tym czworo dzieci, co najmniej 109 osób zostało rannych. Drugi incydent to atak z 16 sierpnia na obóz dla przesiedlonych cywilów w szczerym polu niedaleko miejscowości Haas (na południu prowincji). Zginęło 20 osób, w tym osiem kobiet i sześcioro dzieci, 40 zostało rannych.

Raport ONZ stwierdza: „biorąc pod uwagę dowody, w tym zeznania świadków, materiały wideo, zdjęcia, raporty obserwatorów lotu, dane z obserwacji wczesnego ostrzegania, komisja ma uzasadnione podstawy, by sądzić, że rosyjski samolot uczestniczył w każdym z opisanych incydentów”. Przyznano też, że „rosyjskie siły powietrzne nie przeprowadziły ataku na konkretny cel wojskowy, co stanowi zbrodnię wojenną polegającą na masowych atakach na obszarach cywilnych”.

W raporcie jest też długa lista syryjskich przewinień. Są daty, miejsca, liczby ofiar. W zaleceniach dużo miejsca poświęcono „powstrzymaniu” tych ataków. Brzmi jak apelowanie do sumień, ale trudno przebić się z takim apelem, gdy ci, do których jest adresowany, takiego pojęcia po prostu nie znają. Wygląda na to, że świat po raz kolejny bezradnie rozkłada ręce.