Polin na mapie
Nareszcie jest. Mały, ale ważny punkt na mapie Warszawy i Polski: Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Śledzę narodziny tego miejsca od dawna, pewnie od kilkunastu lat. Pamiętam, kiedy siedziba, w której pracowano nad projektem budowy muzeum, mieściła się w niewielkiej willi na Marymoncie. Pamiętam spotkanie z ówczesną dyrektor Ewą Juńczyk-Ziomecką, która opowiadała, jak inne od pozostałych będzie to muzeum. Już wtedy wspominała o odtworzeniu kawałka żydowskiej ulicy… Pamiętam wizualizacje, stosy i rulony planów tego miejsca. Pamiętam formę premuzealną, czyli wielki ohel, który stanął nieopodal pomnika Bohaterów Getta, gdzie odbywały się warsztaty, koncerty, wystawy. Zwiastun. Pamiętam, kiedy wbito pierwszą łopatę, odsłonięto mezuzę przy wejściu… Pamiętam, kiedy chodziłam po placu budowy, kiedy weszłam do tego niezwykłego budynku, z tym niezwykłym wejściem, czyli piaskową szczeliną nad głowami. Dla niektórych to symbolika nawiązująca do rozstąpienia się wód Morza Czarnego przed Mojżeszem, dla niektórych pęknięcie losu, przerwa na Zagładę.
Teraz wszystko już jest. I budynek, i wystawa w środku. We wtorek, 28 października, wielkie święto: wielkie otwarcie muzeum. Będą prezydenci Polski i Izraela, będą twórcy, będą kamery i przemówienia. Ja chciałabym opowiedzieć Wam o wystawie, którą właśnie zobaczyłam.
Mówimy „muzeum”, ale tak naprawdę sercem tego miejsca jest wielka, składająca się z ośmiu multimedialnych galerii wystawa. Wielka opowieść o 1000 latach wspólnej historii: Polaków i Żydów. Przejdziemy tak, jak ułożona jest wystawa, chronologicznie.
Opowieść jest jak w podróż w przeszłość: stajesz w lesie, tam gdzie stanęli pierwsi Żydzi w kraju Mieszka. Tak też nazywa się ta pierwsza galeria – Las (na fotografii poniżej). Tu Żydzi zaczęli swoją wędrówkę i tu my ją zaczynamy. Powoli, niespiesznie, chodzimy między drzewami, wśród legend.
Wchodzimy potem w średniowiecze, do galerii nazwanej Pierwsze Spotkania. Tu dowiadujemy się, kto przybywał, skąd, po co, poznajemy pierwsze osady, dowiadujemy się o relacjach między Żydami a władcami i mieszkańcami rodzących się miast. Oglądamy detale, ale wiemy już, że nie możemy się spodziewać zbyt wielu artefaktów – no może średniowieczna grzechota, brakteat, nożyce. Siłą wystawy jest opowieść – namalowana, napisana, pokazana multimedialnie – na przykład instytucje żydowskie w mieście umieszczone na interaktywnym stole.Tak jest też dalej, w galerii Raj dla Żydów, czyli złotym wieku w historii Żydów polskich. Nie bez powodu to największa galeria, pełna przestrzeni, rozmachu. Szeroka autonomia dla Żydów, rozkwit życia kulturalnego, samorządu, nowych funkcji. Warto zwrócić uwagę na rabina Remu i zobaczyć, jak przełożył kodeks praw żydowskich zebrany przez Josepha Caro w jego „Szulchan aruch” na warunki polskie. Można też zrobić własną odbitkę w prasie drukarskiej. Złote czasy kończą się powstaniem Chmielnickiego i tu też kończy się opowieść w tej galerii.Później wchodzimy do Miasteczka. To nie jest konkretne miasteczko, ale portret małego miasteczka, gdzie sporą część stanowili Żydzi. Tu pojawiają się stylizowany dom, karczma, rynek, kościół. Niestety stylizowane, praktycznie bez przedmiotów z „epoki”. Wszystko błyszczące, pachnące farbą, nowe. Ten zapach nowości trochę mi, nie ukrywam, przeszkadzał. Tu – przy okazji straganu – twórcy galerii próbują opowiedzieć o zasadach kaszrutu. Czuję niedosyt. Podobnie jak w domu, w którym aż prosi się o choćby skromny akcent o żydowskich świętach.W tej części warto jednak wstąpić pod odtworzony dach synagogi z Gwoźdźca. Taki Gwoździec bez gwoździa właściwie. Budowa tej repliki trwała 10 lat. W tym czasie niemal 400 wolontariuszy z całego świata budowało dach i bimę, wykorzystując wyłącznie metody znane w XVI wieku – bez gwoździ, używając farb z naturalnych barwników. Może to i owo się nie udało, może paw mógłby bardziej przypominać pawia, ale całość robi wrażenie.
Później wchodzimy do 1772 roku, rozbiory i czas do odzyskania przez Polskę niepodległości – galeria Wyzwania nowoczesności. Koniec przywilejów żydowskich, czas wielkich zmian, rewolucja przemysłowa, rozwój kolei (ciekawie pokazana sala dotycząca kolei), narodziny robotniczej i kapitalistycznej łodzi, rozwój kultury hebrajskiej i jidysz. Widzimy różne drogi, którą poszli Żydzi – niektórzy się asymilowali, niektórzy odkrywali chasydyzm, niektórzy odnajdowali się w jesziwach. Rodził się bundyzm, syjonizm. Żydzi zaczynają emigrować. Pokazane są różne postawy, na przykład model Wielkiej Synagogi na Tłomackiem, która była symbolem tych Żydów, którzy uważali się Polaków. To w pierwszym kazaniu, w obecności rosyjskich władz rabin wygłosił kazanie po polsku!I już jesteśmy w XX wieku. Wchodzimy na Żydowską ulicę, zachłystujemy się dwudziestoleciem międzywojennym. Widzimy kipiące życie kulturalne, literackie, polityczne. Z wybrukowanej ulicy (jej przebieg pokrywa się z przedwojenną ul. Zamenhofa) możemy wejść w kolejne bramy – a to do kina, a to do kawiarni Mała Ziemiańska, gdzie przesiadywali Tuwim czy Słonimski, a to zajrzeć do Związku Literatów i Dziennikarzy Żydowskim przy Tłomackie i zatańczyć tango (kroki na podłodze), a to przejrzeć tytuły żydowskiej prasy tamtego czasu. Warto też wejść na antresolę, gdzie naszkicowano żydowskie podwórko, zabawy dzieci, szkołę, relacje rodzinne. Wciąż niedosyt. Wracamy na ulicę, dochodzimy do jej końca, widzimy ludzi, którzy patrzą w niebo. Domyślamy się, co tam widzą.Wiemy, to już 1 września. Przechodzimy do mrocznego czasu Zagłady. Coś się zmienia. Nie czujemy się już tak komfortowo. Muzyki z gramofonu już nie słychać. Sufit się obniża, robi się nieco klaustrofobicznie, tak jak klaustrofobicznie czuli się Żydzi w getcie. Represje, nieludzkie warunki, tłok i wspaniali dwaj narratorzy tej części opowieści Emanuel Ringelblum i Adam Czerniaków.
Cytaty z ich dramatycznych dzienników widzimy na ścianach. Zły czas, w którym ludzie próbują „normalnie” żyć. Wchodzimy na symboliczną kładkę nad ulicą Chłodną – granica między światem światła (jak się mogło wydawać po tej stronie muru) a światem mroku. Tu też widzimy dramat, jaki rozegrał się w warszawskim getcie – akcja deportacyjna nie tylko z Warszawy, ale też innych miast, gdzie były żydowskie getta. W tej galerii jest też opowieść o różnych postawach Polaków wobec Żydów, o pogromach i wreszcie o obozach śmierci. Niezwykłe wrażenie robi wizualizacja konferencji w Wannsee, kiedy powstał precyzyjny plan wymordowania 11 mln europejskich Żydów. Twórcy dosłownie odsłaniają tych, którzy stali za konkretnymi zapisami tego planu, by nie mogli powiedzieć: „My przecież tylko wykonywaliśmy rozkazy”. Zagłada kończy się symbolicznie w obozach śmierci. Niezwykłe fotografie, zwłaszcza cztery niewykadrowane zdjęcia sonderkomando z jednego z obozów.
Czas po wojnie rozpoczyna się od ruin. Wojnę przeżyło niespełna 300 tys. z 3 mln polskich Żydów. Galeria Powojnie trwa od 1944 roku do dziś. Przechodzimy przez wyzwolenia obozów, wiemy, że najważniejszym pytaniem jest: „zostać czy wyjechać?”. Widzimy różne postawy. To wielka siła całej wystawy, obecna w wielu jej miejscach. Twórcy pokazują nam różne postawy i reakcje, unikają komentarza, nie wartościują.
Pamiętam zresztą świetny wykład prof. Stanisława Krajewskiego, twórcy tej części wystawy, który tłumaczył, że chociaż w oczywisty sposób pewne aspekty uznawane są jako pozytywne, np. „Solidarność”, a niektóre jako negatywne, np. władza komunistyczna, to muzeum nie unika niuansów. Znajdziemy tu zarówno antysemickie wypowiedzi jednego z solidarnościowych działaczy, jak i manifest PKWN, w którym mówi się o pełni praw dla Żydów.Ta część wystawy na pewno będzie budzić spore zainteresowanie, to przecież wciąż nasz czas i czas, w którym żyło wielu z nas. Prof. Krajewski tłumaczył, że twórcy kierowali się kilkoma założeniami: 1. ważna była historia Żydów, ale nie tylko ważnych Żydów, lecz także tych zwyczajnych; 2. Żydzi są ważni dla Polski i Polska jest ważna dla Żydów (historia Żydów jest dlatego wpleciona w historię Polski); 3. Żydzi nie są problemem do rozwiązania; 4. motto: „mało Żydów, ale dużo o Żydach”.
Oglądając wystawę, miałam wrażenie, że założenia te były konsekwentnie realizowane. Widzimy czas pogromów, ucieczek na Zachód (np. Światło i jego relacje w Radiu Wolna Europa), ale też czas klubów młodzieżowych i big beatu z lat 60., narodzin telewizji – to widać choćby na przykładzie pokazanego jeden obok drugiego klubu TSKŻ – tego z lat 50. i tego z lat 60. Nagonka antysemicka pokazana jako zmasowany atak mediów ze wszystkich stron, fizycznie jesteśmy zalani „żydowskimi wichrzycielami”.
Konsekwencja marca ’68 to kolejna fala emigracji. Tu znajdujemy się na Dworcu Gdańskim, symbolu tej fali. Tu żegnamy tych, którzy wyjeżdżają. Część oczywiście postanowiła zostać. Wchodzimy w lata 70. i 80., pojawia się postać Edelmana – jako bohatera książki Hanny Krall i jako adresata listu Lecha Wałęsy (Edelmana poznaliśmy też wcześniej jako uczestnika powstania w getcie). Dochodzimy do czasów współczesnych – tu już tylko relacje współczesnych, filmy o dzisiejszym życiu żydowskim w Polsce. Jesteśmy w 2014 r., dalszą część będziemy pisać wszyscy.
Wychodzę z wystawy, z muzeum. Wiem, że prof. Krajewski miał rację, mówiąc, że niektórzy będą uważali, że czegoś zabrakło, a czegoś było za dużo. Jak mówił profesor – każdy wie lepiej, ale narracja może być tylko jedna.
Polin już jest. Nareszcie.
PS Polecam rozmowę z panem Marianem Turskim, „ojcem” Polin, w POLITYCE.
A tutaj Muzeum Historii Żydów Polskich na zdjęciach Leszka Zycha.
Komentarze
Szanowna Pani Agnieszko,
A będzie w tym muzeum coś na temat Chazarów? Bo jak nie, to znaczy, ze będzie ono stać na fundamentach kłamstwa, oszustwa i negowania prawdy historycznej.
http://chazaria.blox.pl/html
” Wielka opowieść o 1000 latach wspólnej historii: Polaków i Żydów. ” –
– a co tu Zydzi maja naprawde wspolnego z Polakami ?
……………..i wspaniale slowa uznania dla Polakow w prasie niderlandzkiej za muzeum,za jego forme,architekture i za obiektywizm!!!!!!!
Pokazano kawal wspolnej,nierozerwalnej historii.A ze nie byla ona uslana tylko rozami,co z tego-taki jest swiat.
colour
Zarówno Żydzi jak też i Polacy są ludźmi ale innych istotnych związków pomiędzy tymi nacjami raczej widzę, jako iż dzieli je narodowość, religia, język i obyczaje – na dobrą sprawę, to mieszkający w Polsce od kilkunastu lat Wietnamczyk jest bardziej Polakiem niż była Polakami ogromna większość mieszkających w Polsce przez setki lat Żydów. Nie oszukujmy się: Żydzi, w ogromnej swej większości, żyli nie w Polsce, a w sztetlach i gettach położonych na terenie Polski . Żydzi zawsze gardzili gojami (goim, czyli nie-Żydami) a olbrzymia ich większość nie mówiła poprawnie po polsku, zaś takie osoby jak n.p. Aleksander Bardini, Marian i Kazimierz Brandysowie, Roman Brandstaetter, Jan Brzechwa, Bolesław Drobner, Grzegorz Fitelberg, Ryszarda Hanin, Gustaw Herling-Grudziński, Ludwik Hirszfeld, Mieczysław Jastrun, Stefan Jędrychowski, Michał Kalecki, Janusz Korczak, Władysław Krajewski, Kazimierz Krukowski, Stanisław Jerzy Lec, Stanisław Lem, Rafał Lemkin, Bolesław Leśmian, Róża Luksemburg, Roman Polański, Stanisław Rotwand, Adam Schaf, Antoni Słonimski, Hugo Steinhaus, Henryk Szeryng, Władysław Szpilman, Arnold Szyfman, Alfred Tarski, Julian Tuwim, Leopold Tyrmand, Stanisław Ulam, Hipolit Wawelberg, Henryk Wieniawski, Bruno Winawer czy też Ludwik Zamenhof, czyli wybitni spolonizowani Żydzi, są tylko wyjątkami potwierdzającymi regułę.
Szalom!
przepraszam ale jakiś dowód na twierdzenie, że „stanęli pierwsi Żydzi w kraju Mieszka”!!! Rozumiem, że jeden naród (Żydzi) przybył do kraju gdzie mieszkał KTO? Plemiona Polanów. Pogratulować „polityki historycznej” analfabetów hebrajskich (gwoli wyjaśnienia: w języku hebrajskim „alfabet” ( אלפבית ) nie ma znaczenia podczas gdy słowo אנאלפבית czyta się „un-alfabet” oznacza „niepiśmienny” a kto się uczył hebrajskiego, 613 przykazań, studiował Torę, Talmud, etc wie doskonale… dlaczego Żydzi uchodzą za mądrych. J.P. Sartre powiedział, że „Żyd to człowiek, którego inni ludzie nazywają Żydem” ale mój podział to Żydzi (ci co podaje wyżej kagan plus np. Arendt, Chomsky, Sandauer, Finkelstein, Finkelraut, Cassin, Głowiński, Judt, Woleński, Urban (tak, tak, Urbach z NIE), etc, etc – ci co DZIELILI SIĘ z „młodszymi braćmi” (a w szabat nie wymagają aby goje ich wyręczali) a reszta to ‚analfabeci hebrajscy’ – ci co ZARABIAJĄ („wyręczając się gojami w czas szabatu”) na „młodszych braciach” (Michniki, Geremek, BHLevy, Kołomyjski, Poroszenko-Walzman, Chodorkowski, etc, etc). J
A tak na marginesie: ciekaw jestem kiedy analfabeci hebrajscy dojdą do tego, dlaczego na przestrzeni wieków tam dokąd przybywali, gdzie ich przyjmowano „zrażali” do siebie lokalnych „młodszych braci” ze skutkami wręcz tragicznymi. Sorry, ale tłumaczenie się swoją wyjątkowością (jak u Leo Trepp’a: Żydzi — naród, historia, religia) to ciut za mało: no po prostu, „młodsi bracia” nie są tak mądrzy jak „starsi bracia”. Jak znam życie, lokalni i nie tylko analfabeci hebrajscy wykazali głupotą jaka „cechuje gojów” i obawiam się – obym się mylił – że „niechęć” plemiona „kraju Mieszka” zareaguje tak jak zawsze: „niechęcią”.
Nie rozumiem dlaczego jeszcze nie zbudowano Muzeum Historii Meczennictwa Polakow. Czyzby zydzi byli wazniejsi ?
Axiom
Nie zbudowano jeszcze w Polsce Muzeum Historii Męczennictwa Polaków z tego samego powodu, dla którego w otwieranym właśnie Muzeum Żydów Polskich nie ma sali poświęconej stalinowskim zbrodniarzom żydowskiego pochodzenia działającym w Polsce, takim jak m.in. Jakub Berman – szef UB, a dokładniej Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP), Stefan Michnik (brat Adama Michnika) – stalinowski sędzia odpowiedzialny za nagminne łamanie prawa, Generał Roman Romkowski (Natan Gruenspan-Kikiel) – wiceminister bezpieczeństwa publicznego, generał Juliusz Hibner (Dawid Szwarc) – jako asystent ministra bezpieczeństwa publicznego dowodził on Wojskami Ochrony Pogranicza i Korpusem Bezpieczeństwa Państwowego oraz dowodził Wojskami Wewnętrznymi czyli KBW i WOP oraz pełnił funkcję wiceministra spraw wewnętrznych, Julia Brystygierowa („Luna”) – dyrektor Departamentu V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, Pułkownik Anatol Fejgin – dyrektor X Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, Pułkownik Józef Różański (Goldberg) – dyrektor departamentu śledczego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, itp. itd.
Wyżej wymienieni funkcjonariusze to nie byli bowiem wszyscy żydowscy wyżsi urzędnicy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – Wiktor Kłosiewicz, komunista i członek Rady Państwa, powiedział w wywiadzie udzielonym Teresie Torańskiej: „W 1955 r. przyszedł rozrachunek i nieszczęściem było, że wszyscy dyrektorzy departamentów w Urzędzie Bezpieczeństwa byli Żydami” (Teresa Torańska „ Oni” Warszawa 1990, s. 259). Wynikało to z decyzji Stalina, by nie wykorzystywać Polaków – którym nie ufał – lecz bardziej kosmopolityczny element. Sytuację tę dobrze opisał Abel Kainer w eseju „Żydzi a Komunizm” w kwartalniku „Krytyka”: „Symbolem roli Żydów w pierwszym dziesięcioleciu PRL jest w powszechnej świadomości żydowski ‘bezpieczniak’. Istotnie, poważną część kierowniczych stanowisk w MBP za czasów Bieruta zajmowali Żydzi, czyli ludzie pochodzenia żydowskiego. Jest to fakt, którego nie można pomijać, fakt mało znany na Zachodzie, niezbyt chętnie wspominany przez Żydów w Polsce. Jedni i drudzy chętniej niż o tym mówią o antysemityzmie Stalina (sprawa lekarzy itp.).
Aparat przemocy działał w Polsce w sposób podobny jak w innych krajach komunistycznych w Europie i poza nią. Trzeba wyjaśnić raczej, że dlaczego zatrudniono w nim Żydów czy Polaków żydowskiego pochodzenia, niż poszukiwać dowodów na rzecz tezy, że to Żydzi zorganizowali tak straszny terror. Naturalna odpowiedź jest taka: w newralgicznym punkcie systemu, w policji politycznej, potrzebni byli najbardziej zaufani ludzie, a więc najchętniej przedwojenni komuniści, wśród których było wielu Żydów i ludzi pochodzenia żydowskiego” („Krytyka” 1983, nr 15, s. 196). Stąd też wzięła się ta hierarchia: na szczycie stał w Moskwie Stalin – wydający ustne rozkazy Bermanowi w czasie jego wizyt i całonocnych przyjęć lub przez bezpośrednią linię telefoniczną – ten zaś rozdzielał obowiązki między dyrektorów poszczególnych departamentów ministerstwa – wszyscy oni byli Żydami. Ponieważ w owym czasie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego decydowało o życiu bądź śmierci, za cenę wielu ofiar śmiertelnych sprawowało w Polsce w latach 1945-1955 rząd terroru. Nie ma dokładnych statystyk, lecz powszechnie wiadomo, że na skutek tortur i okrutnego traktowania zginęło wiele tysięcy ludzi, jak na przykład przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak. Część po prostu zamordowano, jak Władysława Kojdera i Narcyza Wiatra – dowódców Batalionów Chłopskich. Narzucone przez Stalina rządy terroru, sprawowane przez jego żydowskich podwładnych, przyniosły w czasie pierwszych dziesięciu powojennych lat dziesiątki tysięcy ofiar . Komuniści uznali, całkiem słusznie zresztą, że tacy Polacy, których zamordowali żydowscy dygnitarze z MBP, najprawdopodobniej będą się opierać rządom sowieckim, a zatem należało ich wyeliminować. Brudne to zadanie to przydzielono Żydom, gdyż uznano ich za pozbawionych polskiego patriotyzmu, a to właśnie on był prawdziwym wrogiem Stalina.
Więcej w:
– Stefan Korboński „ Polacy, Żydzi, Holocaust”, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2011
– http://suwerennosc.blogspot.com/2012/08/stefan-korbonski-o-zydowskich.html
@kagan
Nie dziwmy sie zydowskiej nadreprezentacji w sluzbach we wczesnych latach PRL. Bo im mozna bylo ufac. Wiekszosc polakow wspolpracowala z okupantem.
99% polakow pomagala w wytepieniu zydow w czasie okupacji. 750 tys polakow walczylo w wermachcie, 1 milion bylo szpiclami Gestapo, 2-3 miliony w przroznych okupacyjnych zandarmeriach a reszta tyrala dla hitlerowcow. Wszyscy mieli prace i z optymizmem patrzyli w przyszlosc o czym swiadczy dzietnosc polakow w GG, dwa razy wyzsza od obecnej.
I przyszli sowieci i wszystko zepsuli. Polacy stali sie meczennikami przez nastepne 45 lat. Dopiero elektryk lech walesa przeskoczyl przez plot jak wiemy i obalil komune a kk sie modlil.
Tak wiec polakom rowniez nalezy sie muzeum meczennictwa i odklamanej historii.
W tym drugim muzeum centralne miejsce zajmować będzie sala poświęcona zbrodniarzom polskiego pochodzenia.
@zz
Oczywiscie. 99% polakow pomagalo w wytepieniu zydow. Co opisuje dr Zygmunt Klukowski w swym dzienniku z lat okupacji; http://p.skwiecinski.salon24.pl/446089,polska-zygmunta-klukowskiego
Ale ja bym zadedykowal to drugie muzeum polskiemu meczennictwu. Bo przeciez straszna rzecz sie stala gdy sowieci wyzwolili Polske. Gdzie tam,… ci skuriwiele nawet dali Polsce ziemie zdobyte na niemcach (i za darmo) zamiast je sobie przylaczyc do obwodu Kaliningradzkiego.
Z polakow z parobkow zrobiono obywateli wlasnego kraju. Zbrodnia to nieslychana !!! 24 miliony polskiego chlopstwa dostalo mieszkania w miastach. Kazdy mial robote. Ale wiadomo coz to byly za cierpienia. Polak przeciez wolal tyrac dla okupanta w GG a teraz dla pana z zachodu w obcych obozach pracy na terenie Polski.
Muzeumm meczennictwa nalezy sie polakom wiecej niz muzeum zydow polskich.
zz
Jakich to konkretnie zbrodniarzy polskiego pochodzenia masz na myśli?
Co za hipokryzja!
„Państwo Izrael będzie walczyło z tym, co symbolizuje Auschwitz – z pogwałceniem godności człowieka, narodzonego na podobieństwo Boga”- powiedział podczas uroczystości prezydent Izraela Reuwen Riwlin. „Są ludzie, którzy twierdzą, że państwo Izrael jest rekompensatą za Zagładę. Nie ma większego błędu, niż takie myślenie. Państwo Izrael nie jest rekompensatą za Zagładę. Państwo Izrael powstało, bo miało ku temu prawo i właśnie w historii polskich Żydów znajdujemy tego świadectwo” – powiedział prezydent Izraela. (…) „Zawsze pozostajemy czujni na różne zagrożenia. Państwo Izrael będzie walczyło z tym, co symbolizuje Auschwitz – z pogwałceniem godności człowieka, narodzonego na podobieństwo Boga, z wszelkimi formami antysemityzmu, z rasizmem i, w końcu, z nazistowską ideologią” – podkreślił. Zaznaczył też, że państwo Izrael „będzie kontynuowało swoją walką przeciw temu wszystkiemu i nigdy się nie podda”.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16877193,Prezydenci_Polski_i_Izraela_otwieraja_wystawe_Muzeum.html#LokWawTxt
I pomyśleć, że to wszystko powiedział, bez żadnej kontry z polskiej strony, prezydent bandyckiego państwa, które nielegalnie okupuje od ponad pół wieku Palestynę, prezydent jedynego dziś na świecie państwa, które ma za swą oficjalną ideologię rasizm (w jego syjonistycznym wydaniu) i apartheid, prezydent państwa, które permanentnie narusza elementarne ludzkie prawa milionów Palestyńczyków. Jako Polakowi, wstyd mi jest, że takie słowa mogły dziś paść na polskiej ziemi, w obecności prezydenta RP i premiera polskiego rządu. 🙁
kagan,
jak widzę działasz nadal.
Nareszcie….. mogę tylko powiedzieć. Ale wyobrażam sobie ze pewną grupę w Polsce to wścieka.
@Agnieszka Zagner
„gię rasizm (w jego syjonistycznym wydaniu) i apartheid, prezydent państwa, które permanentnie narusza elementarne ludzkie prawa milionów Palestyńczyków. Jako Polakowi, wstyd mi jest, ”
Jest dosc oczywiste, ze te zaf.. „muzeum” to mozecie sobie … no wlasnie.
Wyjatkowo durny pomysl.
Zadne zas.. „muzeum” nie zasloni smierdzacej, wariackiej nienawisci.
Wasza wizytowka – to nawolywanie do bojkotu („Made in osiedle” czyli „Nie kupuj u zyda”) albo parszywe brednie typu ” rasizm (w jego syjonistycznym wydaniu) i apartheid”. Zadne durne „muzeum” yego nie zasloni.
radzilowJedwabne
Pożal się swojemu prezydentowi! On jest teraz w Polsce!
@Agnieszka Zagner
„Nagonka antysemicka pokazana jako zmasowany atak mediów ze wszystkich stron”
Uch…
W porownaniu z tym co sie dzieje dzis – owczesna „nagonka” to pikus. Bulka z maslem.
W tamtych czasach nikt sie publicznie nie domagal ludobojstwa, exterminacji, fizycznego wytepienia Zydow. Takich nawolywan nie brak na niniejszym „forum”.
Wtedy nie bylo zadnego durnego „muzeum”, te role odgrywal Teatr Zydowski.
radzilowJedwabne
Nie wiem jak inni dyskutanci, ale NIGDY nie domagałem się, prywatnie czy tez publicznie, ludobójstwa, exterminacji czy też fizycznego wytępienia Żydów, a wręcz przeciwnie – wciąż ostrzegam Żydów, gdzie się da i jak się da, że ich syjonistyczna, rasistowska polityka apartheidu, która jest przecież praktykowana przez państwo Izrael od roku 1948, prowadzi ich prostą drogą do kolejnej zagłady (Szoah). Ja bowiem jestem filosemickim antysyjonistą. Nie do mnie więc kieruj swe pretensje! Zrozum, że krytyka syjonizmu i Izraela może być także wyrazem troski o uniknięcie kolejnego żydowskiego Holocaustu. Pohamuj też swe emocje oraz „mind your language”.
radzilowJedwabne
„Antysemityzm” – pokusisz sie gostku na odpowiedz dlaczego tego rodzaju pretensji odnosnie ich narodowosci nie pdnosza zamieszkali w Polsce Ormianie, Grecy, Tatarzy … ?
radzilowJedwabne
1. Nie moja to wina, że Izrael jest od momentu swego powstania bandyckim państwem, które nielegalnie okupuje Palestynę oraz ją wciąż niszczy. Izraelski reżym syjonistyczny jest więc znacznie gorszy niż był nim „biały” reżym południowoafrykański, który budował, a nie niszczył domy Murzynów, a syjonistyczny reżym izraelski wciąż niszczy domy Palestyńczyków, że nie wspomnę o tym że ich morduje. 🙁
Tak więc przyznaję, że nazwanie przeze mną syjonistycznego reżymu izraelskiego „reżymem apartheidu” jest niesprawiedliwe dla byłego „białego” reżymu południowoafrykańskiego.
2. Nie zaimponujesz mi swym chamstwem.
Colour
Nawet Niemcy zamieszkali w Polsce NIE podnoszą już od dawna tego rodzaju pretensji odnośnie ich narodowości , jakie podnoszą wciąż Żydzi.
Pani Agnieszko!
POMÓŻMY ROMANOWI POLAŃSKIEMU, PRZEŚLADOWANEMU PRZEZ AMERYKAŃSKICH ANTYSEMITÓW!
Do Prokuratury Generalnej w Warszawie wpłynął wniosek rządu USA o zatrzymanie Romana Polańskiego – dowiedziała się „Wyborcza”. Reżyser, który przyjechał do stolicy na otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich, jest od 36 lat ścigany za gwałt na nieletniej.
Według naszych informacji wniosek trafił w środę do Prokuratury Generalnej i Ministerstwa Sprawiedliwości. Wieczorem rzecznik PG Mateusz Martyniuk nie był w stanie tego potwierdzić, ale udało nam się skontaktować z wysokim urzędnikiem resortu sprawiedliwości, a ten powiedział, że pismo rzeczywiście wpłynęło.
– Jest to wniosek nie o ekstradycję, lecz o zatrzymanie na potrzeby wszczęcia procedury ekstradycyjnej. Na razie nic z tym nie robimy, ponieważ pismo nie spełnia wymogów formalnych – nie jest przetłumaczone na polski, a tego wymagają umowy międzynarodowe, więc zapewne zostanie odesłane do poprawki – twierdzi rozmówca „Wyborczej”.
Według ogłoszonej w 2010 r. przez polską prokuraturę wykładni Polańskiemu nie grozi ekstradycja, ponieważ jego przestępstwo się w Polsce przedawniło. Jednak zatrzymanie – przynajmniej do wyjaśnienia sprawy – jest możliwe. Tym bardziej że nazwisko Polańskiego figuruje cały czas na liście osób poszukiwanych przez Interpol.
Reżyser jest ścigany od 1978 r. Kiedy mieszkał w Los Angeles, wykorzystał seksualnie 13-letnią Samanthę Gailey. Zarówno w USA, jak i w Polsce stosunek z nieletnią uznawany jest za gwałt. Polański przyznał się do winy, ale przed ogłoszeniem wyroku uciekł z Ameryki do Europy.
Od tego czasu trwa jego przeprawa z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości. Kłopoty Polańskiego nie skończyły się nawet wtedy, gdy po latach podpisał ugodę ze swoją ofiarą, a ta wystąpiła o umorzenie sprawy. Gwałt jest bowiem ścigany z urzędu. W 2009 r. amerykański sąd nie zgodził się na kolejny wniosek o umorzenie i zaraz potem reżysera zatrzymano w Szwajcarii. Spędził kilka miesięcy w areszcie domowym, ale nie został wydany USA.
We Francji, gdzie Polański mieszka na stałe, jest bezpieczny. W 2014 r. zaczął planować kręcenie filmu w Polsce. Jego prawnicy chcieli się upewnić, czy nie będzie miał kłopotów. Producent Polańskiego Robert Benmussa mówił: – Potrzebujemy oficjalnego potwierdzenia na piśmie, że nic mu tu nie grozi. Bez tego nie możemy rozpocząć tak dużego projektu.
Reżyser przyjechał jednak do Polski. Przybył incognito, podobnie jak we wrześniu 2011 r. na pogrzeb swego przyjaciela Janusza Morgensterna. Wówczas dzięki zakulisowemu wsparciu polskich władz żadna służba go nie zatrzymała. Teraz jest inaczej, bo jego twarz podczas otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich pokazały wszystkie telewizje.
Czy Polańskiemu grozi zatrzymanie? – Skończy się na niczym, wniosek pójdzie do poprawki, a Polański wróci w tym czasie do Francji. Do następnego razu – twierdzi jeden z polskich prokuratorów.
Szalom!
Cały tekst:
http://wyborcza.pl/1,75478,16887211,USA_pisze_do_Polski__Zatrzymac_Romana_Polanskiego_.html#ixzz3Hbjrg0Bn
@ kagan: POMÓŻMY ROMANOWI POLAŃSKIEMU, PRZEŚLADOWANEMU PRZEZ AMERYKAŃSKICH ANTYSEMITÓW! 🙂 jestem za.
Szanowna Pani Agnieszko,
Protestuję przeciwko antysemickiej nagonce na Romana Polańskiego, do którego włączyła się właśnie prokuratura RP za przyzwoleniem, jeśli nie na wyraźne żądanie prezydenta RP niejakiego Komorowskiego oraz premiera (prezesa rady Ministrów RP) niejakiej Kopacz. A ci, którzy tak dziś często plują na Polskę Ludową i wymawiają jej ciągle marzec 1968 roku, niech lepiej przeniosą swe oburzenie na osobników rządzących dziś Polską. Przesłuchanie Romana Polańskiego przez polską prokuraturę kompromituje bowiem Polskę, a zatem też i jej obywateli, w oczach opinii światowej! Stąd też ogłaszam wszem i wobec, ze nie mam z tą polsko-amerykańską antysemicką nagonką na pana Polańskiego nie tylko że nic wspólnego, ale także, jako obywatel RP, domagam się natychmiastowej dymisji oraz postawienia za ten haniebny czyn przed Trybunałem Stanu obecnego prezydenta RP, premiera jej obecnego rządu a także urzędujących obecnie: ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych oraz prokuratora generalnego RP!
Szalom!
„Do Prokuratury Generalnej w Warszawie wpłynął wniosek rządu USA o zatrzymanie Romana Polańskiego – dowiedziała się „Wyborcza”. Reżyser, który przyjechał do stolicy na otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich, jest od 36 lat ścigany za gwałt na nieletniej. Polański złożył wyjaśnienia w Krakowie.”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,16887211,USA_pisze_do_Polski__Zatrzymac_Romana_Polanskiego_.html#ixzz3Hcxn0dQY
Sztokholm uznał oficjalnie Palestynę, a Izrael odwołał ambasadora w Szwecji na tzw. konsultacje!
„- Izrael odwołał swego ambasadora w Sztokholmie na konsultacje po uznaniu przez Szwecję państwa palestyńskiego – poinformowała agencja AFP, powołując się na oświadczenie izraelskiego resortu dyplomacji. – To odzwierciedla naszą irytację – przekazał rzecznik ministerstwa.
– To odzwierciedla naszą irytację i niezadowolenie wobec bezużytecznej decyzji, która nie sprzyja powrotowi do negocjacji pokojowych izraelsko-palestyńskich – powiedział AFP rzecznik izraelskiego MSZ Emmanuel Nahshon.
Wcześniej Szwecja oficjalnie uznała państwo palestyńskie, a rząd w Sztokholmie wyraził nadzieję, że krok ten przyczyni się do wznowienia zamrożonego izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego. Decyzja wywołała zadowolenie Autonomii Palestyńskiej.
„Chcemy wprowadzić nową dynamikę do procesu pokojowego”.
– Nasza decyzja nadchodzi w kluczowym momencie, ponieważ przez ostatni rok widzieliśmy, jak rozmowy pokojowe utknęły w martwym punkcie, jak decyzje w sprawie nowych osiedli żydowskich na ziemiach okupowanych skomplikowały rozwiązanie w postaci powstania dwóch państw oraz jak przemoc powróciła do Strefy Gazy – powiedziała dziennikarzom minister spraw zagranicznych Szwecji Margot Wallstroem.
– Naszą decyzją chcemy wprowadzić nową dynamikę do zamrożonego procesu pokojowego – tłumaczyła. Wallstroem odparła też zarzuty, że Szwecja opowiada się po którejś ze stron konfliktu. Minister wyraziła nadzieję, że inne kraje UE pójdą w ślady tego kraju. Szefowa dyplomacji argumentowała również, że krok Sztokholmu ma na celu pomoc i wsparcie umiarkowanych Palestyńczyków, stworzenie bardziej równego statusu w negocjacjach pokojowych z Izraelem, a także danie nadziei młodym ludziom po obu stronach konfliktu.
„Według AFP Palestynę uznało do tej pory co najmniej 112 krajów”.
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas z zadowoleniem przyjął „odważną i historyczną” decyzję Szwecji – poinformował jego rzecznik. Abbas wezwał inne kraje, aby podążyły śladem Sztokholmu. Według Izraela to „nieszczęsna decyzj””, która jedynie wzmocni „elementy ekstremistyczne”. Jak poinformował w oświadczeniu szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman, szwedzka inicjatywa wywołuje „wielkie szkody i nie ma żadnego pożytku”, „wzmacnia nierealistyczne żądania Palestyńczyków i oddala możliwość zawarcia porozumienia”.
29 listopada 2012 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyznało Palestyńczykom status nieczłonkowskiego państwa obserwatora, mimo krytyki ze strony USA i Izraela. Przeciw było wówczas dziewięć krajów, w tym Izrael i USA, a 12 państw UE, w tym Polska, wstrzymało się od głosu. Rezolucja ONZ nie obliguje żadnego z krajów członkowskich do formalnego uznania państwa palestyńskiego. Według wyliczeń agencji AFP do tej pory dokonało tego co najmniej 112 krajów. Sami Palestyńczycy twierdzą, że jest ich 134.”
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16893136,Izrael_odwolal_ambasadora_w_Szwecji_na_konsultacje_.html#BoxWiadTxt
badziewiak66
W 2000 roku pękła bańka internetowa. Do tej pory gospodarka izraelska oparta była na wysokich technologiach. By utrzymać siłę gospodarki przeprogramowano , pod wpływem żydowskiej prawicy, gospodarkę Izraela na technologie bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego. Ten skok był możliwy także dzięki dużej imigracji Żydów z Rosji ( ponad milion ) z których wielu to inżynierowie , informatycy, specjaliści w zakresie wysokich technologii, materiałoznawstwa. Izrael stał się fabryką technologii bezpieczeństwa wewnętrznego i broni. Nie może dziwić silna więź izraelskiej prawicy z amerykańskim konglomeratem wywiadowczo-zbrojeniowym. W obu państwach te obszary ciągną gospodarki. Narzucają się mimowolnie porównania do gospodarki niemieckiej z lat 1929-1939 w której właśnie sektor technologii wojskowych pozwolił na błyskawiczną odbudowę gospodarki. I w USA i w Izraelu znaczna część budżetu przeznaczana jest na finansowanie zadań z zakresu bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego które wykonują firmy prywatne przejmujące dotychczasowe funkcje służb publicznych – służb specjalnych, policji, wojska i służby cywilnej. Ostatnie wydarzenia w Palestynie mogły być inspirowane przez sam Izrael który chciał w ten sposób zademonstrować rynkom swoje możliwości w zakresie technologii obrony i ich skuteczności. Symptomatyczne że właśnie na ten aspekt wskazywali izraelscy politycy dumnie obnoszą się ze statystykami szkód i ofiar, z których wynikało że te po stronie Izraela były śladowe. Państwa zmilitaryzowane jakimi są dziś i Izrael i USA nieustannie potrzebują wojny i konfliktu które są polem promocji technologii, sprzętu a także polem doświadczalnym. Oba państwa dostrzegły wielką szansę rozwoju w wojskowych technologiach wywołujących drastyczne zmiany klimatyczne i kataklizmy. Międzynarodowa opinia publiczna utrudnia dziś wywoływanie wojen. Producenci broni i technologii bezpieczeństwa wewnętrznego ( inwigilacja ) sięgać muszą po prowokacje które łatwo zdemaskować ( 9/11, Irak albo Ukraina ). Idealnym rozwiązaniem jest zatem zbudowanie technologii zdolnej do wywoływania trzęsień ziemi, tsunami, potopów, wielkich pożarów , obsuwisk, susz i nieurodzajów. Każda taka sytuacja niesie za sobą anarchię, bezprawie, potrzebę zastosowania środków wyjątkowych , a więc sięgnięcie po technologie bezpieczeństwa wewnętrznego , czyli prywatne wojsko , prywatne służby i prywatna policja. W USA od dłuższego czasu te struktury są konsekwentnie budowane ( FEMA ). Także Izrael nie traci czasu. Jak ukryć wywoływanie takich kataklizmów ? Od kilkunastu lat media kontrolowane przez konglomerat służb i wojska oswajają świat z wizją kataklizmów ale wywoływanych przez rzekome zmiany klimatu wywoływane przez człowieka. Wielkie pieniądze wydano na wykazanie zmian klimatycznych i „promocję” epoki kataklizmów.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16893136,Izrael_odwolal_ambasadora_w_Szwecji_na_konsultacje_.html?order=najnowsze#opinions
Wnoszę pomysł racjonalizatorski: spod jednego adresu można opublikować maksymalnie 2 komentarze, resztę moderator wycina aż do ucywilizowania bloga.
ZZ
Wyszedł z ciebie PRLowski cenzor z b. GUPPiW. 🙁
Kto wie, co się dzieje teraz z Polańskim? Czy polskie władze zmusiły go do ucieczki z Polski? Czy przypadkiem potraktowanie go jako kryminalisty (n.p. te przesłuchania w charakterze oskarżonego w prokuraturze krakowskiej) nie są tu dowodem na antysemityzm Komorowskiego i Kopacz? I dlaczego tylko ja tu bronię Polańskiego przed antysemitami w polskich władzach, a nie n.p. prof. Hartman czy też red. Turski?
Szwecja oficjalnie uznała państwo palestyńskie. Komentarz-pouczenie oburzonych medrcow z Izraela: sytuacja na bliskim wschodzie jest bardziej skomplikowana niz Ikela meble … rece opadaja.
Szanowni Panstwo parokrotnie skomentowalem blog ale po „Twój komentarz czeka na moderację” wpiszy znikaja.
Wyslij je może na adres „kagan.kagankaganowicz(malpa)aol.co.uk” a postaram się je tu umieścić…
PS: Może dajes za dużo linków?
@ kagan & merci za pomoc: generalnie nie wklejam linkow a, ze rejestaracja mojego starego user: Borgenicht sie niepowiodla(Email mixup letter) i Support nie reaguje mam nowy log in.
———–
na temat „Sztokholm uznał oficjalnie Palestynę, a Izrael odwołał ambasadora w Szwecji na tzw. konsultacje!” medrcy, piewcy toleracji i pokojowej koegzystecji z Izraela zareagowli oburzeni slowami: bliski wschod jest bardziej skaplikowny niz Ikea-meble.
B.
@ kagan & merci za pomoc: generalnie nie wklejam linkow a, ze rejestaracja mojego starego user: Borgenicht sie niepowiodla(Email mixup letter) i Support nie reaguje mam nowy log in.
———–
… chyba Firefox vs. IE 🙂
_______
na temat “Sztokholm uznał oficjalnie Palestynę, a Izrael odwołał ambasadora w Szwecji na tzw. konsultacje!” medrcy, piewcy toleracji i pokojowej koegzystecji z Izraela zareagowli oburzeni slowami: bliski wschod jest bardziej skaplikowny niz Ikea-meble.
B.
Twój komentarz czeka na moderację.
Borgenicht
Bliski Wschód jest prosty jak budowa cepa – bez Izraela było by tam jak wszędzie, czyli zwyczajnie źle, ale że Izrael stara się, zresztą nie bez powodzenia, skłócić wszystkich jego sąsiadów ze wszystkimi jego sąsiadami, aby odwrócić od siebie uwagę, to jest tam tak jak jest, czyli tragicznie wręcz źle. Tylko odsuniecie syjonistów od władzy w Izraelu może uratować to państwo przed tragicznym końcem, czyli od Shoah Mark Two.
Szalom!