Emiraty budują multireligijny kompleks. Tylko kto się tam będzie modlić?
Emiraty promują swoją tolerancję i otwartość. A co z prawami człowieka?
Meczet, synagoga, kościół – to wszystko ma się znaleźć w nowym kompleksie Abrahamic Family House na jednej z wysp w Abu Zabi, uważanej za serce kulturowe emiratu. Budynki mają wyglądać podobnie.
Pomysł pojawił się w lutym podczas wizyty papieża Franciszka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Projekt realizuje Higher Committee of Human Fraternity, w skład którego wchodzą przedstawiciele trzech religii (w tym osobisty sekretarz papieża, rabin Bruce Lustig z Waszyngtonu, jeden z emirackich pisarzy Jasser Al Muhairi, rektor uniwersytetu Al-Azhar Mohamed Mahrasawi czy doradca Wielkiego Imama Mohamed Abdel Salam). Jego autorem jest sir David Frank Adjaye z Ghany, słynny brytyjski architekt.
W ten sposób Emiraty chcą utrwalać w świecie wizerunek państwa otwartego na świat, tolerancyjnego, różnorodnego i pokojowego. Czysty PR.
Gdyby chodziło wyłącznie o religię, w kompleksie powinno znaleźć się miejsce dla świątyni hinduistycznej – w tym kraju mieszka bowiem 2,6 mln Hindusów, aż 30 proc. populacji! Nie zasługują? W Emiratach jest niewielka społeczność żydowska – ok. 150 rodzin (3 tys. osób). W Abu Zabi Żydzi mają swoją jedyną do tej pory synagogę. W Emiratach jest też grupa chrześcijan, którzy modlą się w ok. 30 kościołach, jedna świątynia hinduistyczna i sikhijska. Niewiele jak na „otwarty i tolerancyjny” kraj.
Obrońcy praw człowieka od dawna alarmują, że w Emiratach dzieje się źle i nie przykryją tego strzeliste drapacze chmur czy sztuczne wyspy.
Z raportu Human Rights Watch za 2018 r. wynika, że prawa człowieka łamie się na każdym kroku. „Rząd nadal arbitralnie przetrzymuje i siłą zatrzymuje osoby, które krytykują władze” – czytamy. Ludzi skazuje się na wieloletnie więzienie i tortury.
Przykładem wyrok 10 lat pozbawienia wolności dla Ahmeda Mansura za walkę na rzecz swobody wypowiedzi. Mansur domagał się też uwolnienia innego aktywisty, Osamy al-Nadżara, który pozostał więzieniu, choć odsiedział trzy lata. Mansura skazano w maju zeszłego roku, wcześniej przez ponad rok przetrzymywano w areszcie bez dostępu do adwokata. Wśród skazanych jest też znany wykładowca akademicki Nasser bin-Ghaith (10 lat więzienia za krytykę władz Emiratów i Egiptu).
Emiraty odgrywają kluczową rolę w koalicji pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej w „nielegalnych atakach” na Jemen. Raport zwraca uwagę także na łamanie praw pracowników (specjalny system wizowy silnie przywiązuje ich do pracodawcy, za odejście grożą wysokie kary; niedostatecznie chronione są też prawa pracowników domowych). Do kraju nie mogą wjechać przedstawiciele międzynarodowych organizacji praw człowieka.
Oddzielna kwestia to prawa kobiet – w obowiązującym od kilku lat prawie antydyskryminacyjnym nie ujęto dyskryminacji na tle płci i tożsamości płciowej. Kobiety nadal potrzebują zgody opiekuna na ślub, mężczyzna może jednostronnie się rozwieść (kobieta musi to zrobić za pośrednictwem sądu), kobieta może zostać uznaną za nieposłuszną, jeśli – z kilkoma wyjątkami – podejmie pracę bez zgody męża itd.
Prawo ZEA zezwala też na przemoc w rodzinie – konkluduje HRW. Na przykład artykuł 53 kodeksu karnego pozwala na „karanie żony przez męża i karanie małoletnich dzieci”, o ile napaść nie łamie prawa. Gwałt małżeński nie jest przestępstwem. W 2010 r. Federalny Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, powołując się na kodeks karny, który sankcjonuje stosowanie przemocy fizycznej ze strony mężów i nakładanie na żony innych form kary lub przymusu, pod warunkiem że nie zostawiają śladów fizycznych.
Z kolei artykuł 356 penalizuje (ale nie definiuje) „nieprzyzwoitość” i przewiduje za to przestępstwo co najmniej rok więzienia. Sądy używają tego artykułu, aby karać np. za seks pozamałżeński. Karane są też stosunki seksualne między osobami tej samej płci – w Abu Zabi zagrożone nawet 14 latami więzienia. Karani są również mężczyźni, którzy mają na sobie odzież damską i przebywają w miejscach zarezerwowanych dla kobiet (kara do roku więzienia i/lub 2,8 tys. dol. grzywny). „W praktyce kobiety transpłciowe były aresztowane na mocy tego prawa nawet w przestrzeniach zarezerwowanych dla różnych płci” – pisze HRW.
Tyle raport. Wracając do meczetu, kościoła i synagogi – piękna i zacna inicjatywa, tyle że aby przekonać do siebie jako otwartego i tolerancyjnego kraju Emiraty będą musiały zrobić znacznie więcej.
Komentarze
To podobnie jak u nas Tyle, że ichnim imamom zapewne chodzi o wiarę a naszym już tylko o forsę i władzę.
Drogi Panie, nie widzę w tym nic sprzecznego. Otóż bardzo często tak się dzieje, że w parze ze wzmożeniem religijnym, którego wyrazem są stawiane tam świątynie, idzie niestety łamanie praw człowieka. Wielkie inwestycje i wzmożona konsumpcja przykrywają mroczne wnętrze, gdzie niewiele się zmienia. Synagoga i kościół to prawie na pewno czysty piar, niewiele kosztujący emira, a mający pokazać „dobrą wolę władz” i do tego jeszcze miły ukłon wobec Izraela.