Pogoda dla zbrodniarzy
Carla del Ponte mówi, że komisja śledcza ds. Syrii ma dość dowodów, by oskarżyć Asada o zbrodnie wojenne. I co z tego, że tak mówi? Nic, bo nie zanosi się, by prezydentowi Syrii miał spaść włos z głowy.
Carla del Ponte ma już dość, jest sfrustrowana tym, że Rada Bezpieczeństwa ONZ (czytaj: Rosja) ma w nosie, czy Asad jest zbrodniarzem i nie zamierza kiwnąć palcem, by dobrać mu się do skóry. Dlatego del Ponte zamierza odejść z komisji, bo cóż jeszcze może zrobić? Zdaniem del Ponte powinien powstać specjalny trybunał dla Syrii, który miałby osądzić zbrodniarzy. Tak, zbrodniarzy. Del Ponte uważa bowiem, że wszystkie strony konfliktu dopuszczały się zbrodni wojennych (to ona już w 2013 roku oskarżyła rebeliantów o użycie broni chemicznej).
Za uszami w Syrii mają wszyscy: ponad 330 tys. ofiar śmiertelnych, miliony uchodźców, gwałty, tortury, ataki bronią chemiczną, umierający z głodu ludzie na oblężonych terenach, zniszczone miasta, w tym szkoły, szpitale, kościoły, zabytki – to przecież samo się nie zrobiło, za te tragedie odpowiadają konkretni ludzie.
Dlatego to, że taki trybunał (na wzór tego do spraw zbrodni w Rwandzie czy Jugosławii) powinien powstać, jest sprawą bezsprzeczną. Czy powstanie? Marne widoki – Rosja nie zamierza pozostawić Asada bez opieki, a i Zachód przestał już powtarzać jak mantrę, że „Asad musi odejść”.
Dramatyczna wypowiedź del Ponte i jej decyzja o odejściu z komisji po raz kolejny obnaża brutalną prawdę o wymiarze międzynarodowej sprawiedliwości – dopóki komuś politycznie nie będzie się opłacać, żeby osądzić podejrzewanego o zbrodnie (lub zacznie opłacać się, by przestać go chronić), system po prostu nie działa.
Del Ponte wielokrotnie się o tym boleśnie przekonała. Była nieustępliwa w tropieniu mafii, a potem wojennych zbrodniarzy, zarówno tych z plemienia Hutu, jak i z Jugosławii – to dzięki niej większość z nich stanęła przed wymiarem sprawiedliwości. Jednak nie zawsze wszystko jej się udawało – nie złapała Mladicia ani Karadzicia, a Miloszewić umarł we śnie w celi, zanim trybunał w Hadze zdążył go osądzić.
Z jednej więc strony gest pani del Ponte jest niezwykle wymowny, bo zwraca uwagę na patologiczną niewydolność systemu, z drugiej – nie pomoże wcale tego systemu uleczyć. A Asad tym bardziej wychodzi z tego obronną ręką.
Komentarze
A co z zachodnimi zbrodniarzami, co z zachodnimi politykami, którzy rozpętali wojnę domową w Syrii? Co z zachodnimi bankierami, którzy tę wojnę finansowali?
Mam niezłą pamięć i ten tekst bardzo mi przypomina całą propagandową nagonkę na Saddama Husajna, Kaddafiego czy Miloszewicza. Oczywiście wszyscy byli wielkimi zbrodniarzami, nawet w ONZ największy demokrata świata potrząsał próbówką z truciznami Husajna, którymi ten masowo truł swój naród.
Husajn czy Kaddafi nie byli aniołkami, ale kudy im do tych zbrodniarzy, którzy rzekomo roznoszą po świecie demokrację, ale jakoś wszędzie, gdzie ją zaniosą, tam kraje się rozpadają, szerzy się głód, śmierć i exodus ludności.
O zbrodnie wojenne można też byłoby oskarżyć: Kissingera, Szarona, Olmerta, Liwni, Busza młodszego, Blaira i wielu pomniejszych „bohaterów”. Tyle, że nie oskarżono. Albo „nasi” byli/są, albo względy polityczne przeszkadzają!
Mozna by bylo postawic pod sad Busha i Albright.
Ta druga bez mrugniecia okiem oswiadczyla, ze warto bylo poswiecic zycie 500 tysiecy dzieci w Iraku zeby zmienic rezym
ale…. Statutu Rzymskiego nie ratyfikowało USA i Izrael i zbrodniarzy z tych panstw Miedzynarodowy Trybunal sadzic nie moze…
Pani prokurator nie okryla sie chwala na innych stanowiskach. Mysle, ze
odejscie „z hukiem” jest dobra dzialanoscia PR.
„..a Miloszewić umarł we śnie w celi, zanim trybunał w Hadze zdążył go osądzić.”
Oskarzenie przeciw Milosewiczowi bylo czesto okreslane jako „parodia sprawiedliwosci” – prace prokuratorska del Ponte oceniano bardzo krytycznie a bronioncy sie sam Milosewicz byl pewny obalenia oskarzen. Nalepszy dowod, ze lata pozniej, przy okazji innego procesu Milosewicz zostal oczyszczony ze stawianych mu za zycia zarzutow.
Co jednak najwazniejsze wszystkie te „ciala” tworzone do scigania zbrodniarzy sa instrumentem politycznych manipulacji. Doskonalym przykladem jest ICC, ktory jak dotychczas glownie byl zainteresowany osobami pochodzacymi z krajow III swiata. Efekt jest zas taki, ze grupa krajow afrykanskich zamierza wypisac sie z tej szanownej instytucji.
Zbrodniarz, który jest głową państwa Syrii, stanie przed Trybunałem Sprawiedliwości. Dowody zebrane przez panią Del Ponte zostaną wykorzystane dopiero po zakończeniu wojny syryjskiej. Kiedy ta wojna się skończy? Tego dziś nie wie nikt.
A co z osądzeniem zbrodni wojennych popełnianych przez „niosących pokój, wolność i demokrację ” zagranicznych interwentów ? Kto latami zbroił i szkolił radykalnych islamistów ?
W kolejnym odcinku programu ON CONTACT, wyemitowanym 15 kwietnia 2017, gośćmi autora Chrisa Hedgesa są Max Blumenthal i Ben Norton – dziennikarze dochodzeniowi piszący o wydarzeniach na Bliskim Wschodzie. Głównym tematem rozmowy jest wojna w Syrii i konsekwencje polityki interwencjonizmu prowadzonej przez USA i NATO.
https://exignorant.wordpress.com/2017/07/01/syria-wojna-nie-domowa/
===========
Po przeczytaniu, wiadomo KTO jest zbrodniarzem.
Na pewno nie Asad…..
Za uszami w Syrii mają wszyscy…….
Dziwię się tylko, że takie artykuły jeszcze ktoś ma odwagę pisać po tym co już wiemy na temat Iraku, Libii i Syrii i roli jaką tam odegrał „światowy strażnik demokracji”.
steve118
15 sierpnia o godz. 23:51
Pełna zgoda. Też się dziwię, że takie artykuły ma jeszcze ktoś odwagę pisać po tym co już wiemy na temat Iraku, Libii i Syrii i roli jaką tam odegrały USA, ten samozwańczy „światowy strażnik demokracji”.
lspi
Jak to już zauważył Andrzej Falicz i Herstoryk, zbrodniarze wojenni stali i dalej stoją na cele państw tzw. Zachodu (np. USA, Francji, UK i Izraela). Kiedy wreszcie oni (np. Kissinger, Szaron, Busz młodszy, Blair albo Albright) staną przed właściwymi dla nich sądami?
@steve118 – trafiłeś w punkt !