Gdzie jest Ziemia Obiecana?
Ten scenariusz się powtarza. Po paryskich zamachach z początku tego roku coraz więcej francuskich Żydów decydowało się na wyjazd na stałe do Izraela. Mówiono nawet, że to „exodus”. Teraz dołączają do nich Żydzi belgijscy. Jednocześnie Europa wciąż dla wielu jest Ziemią Obiecaną.
Styczniowe zamachy wznieciły na nowo w żydowskiej diasporze we Francji tumany niepokoju. To w sumie ponad pół miliona osób, sporo – to jednak największa diaspora w Europie. Najpierw atak na redakcję „Charlie Hebdo”, potem na sklep koszerny wywołały poczucie zagrożenia i wpłynęły na decyzję o aliji do Izraela. To wszystko w łańcuchu ciągnącym się od kilku lat – najpierw przed trzema laty Mohamed Merah zastrzelił w Tuluzie troje dzieci i rabina z żydowskiej szkoły. I jeszcze ostatnio trzech mężczyzn podających się za zwolenników tzw. Państwa Islamskiego napadło i ugodziło nożem nauczyciela żydowskiej szkoły w Marsylii. Bezpieczna europejska przystań nie jest już tak bezpieczna jak kiedyś.
W ciągu ostatnich pięciu lat 20 tys. francuskich Żydów wyjechało do Izraela, w ubiegłym roku było to 7,2 tys. osób. Według szacunków w tym roku ta liczba może być większa nawet o 30 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem.
Teraz, po nowej fali terroru w stolicy Francji i tropach prowadzących do Brukseli, belgijscy Żydzi myślą o wyjeździe. Belgia też ma swój łańcuch terroru – to tu Mehdi Nemmouche dokonał zamachu na muzeum żydowskie w Brukseli, kilka miesięcy później w Antwerpii rabinowi, udającemu się na nabożeństwo, poderżnięto gardło. W zeszłym roku w Belgii odnotowano 130 przypadków antysemickich napaści, co stanowiło połowę więcej incydentów niż w poprzednim roku i w sumie najwięcej w ciągu ostatnich 10 lat.
Teraz w związku z podniesieniem do najwyższego poziomu antyterrorystycznego alertu zamknięto nawet belgijską Wielką Synagogę. Na chwilę wprawdzie, ale akurat zdarzyło się to w szabat. Co więcej, synagogę zamknięto po raz pierwszy od zakończenia drugiej wojny światowej.
W Belgii mieszka ok. 45 tys. Żydów, co roku do Izraela emigruje ok. 200 osób. Teraz – jak szacuje była szefowa belgijskiej organizacji syjonistycznej, cytowana przez „The Telegraph” Betty Dan – tych osób jest coraz więcej. Kiedyś o wyjeździe myśleli głównie emeryci, którzy porzucali ponurą Europę i wybierali izraelskie słońce, teraz – zdaniem Dan – o wyjeździe coraz częściej myślą ludzie młodzi, z dziećmi, którzy naprędce sprzedają dorobek życia i próbują zacząć nowe w Izraelu. Ci, którzy jeszcze nie zdecydowali się na wyjazd, starają się jak najmniej rzucać w oczy – usuwają mezuzy sprzed wejść do domów, chowają żydowskie gazety sprzed oczu pasażerów w środkach transportu, chłopcy z żydowskich szkół mają przykazane, by chowały kipy przed wyjściem na ulice.
Belgijscy Żydzi mówią, że nie czują się już tu bezpiecznie, ściślej w Brukseli, ściślej w stolicy Europy. Wymowny znak czasów w chwili, gdy Europa pogrąża się w kryzysie, gdy trzeszczy, gdy przestaje mówić jednym głosem, gdy pojawia się koncepcja ministrefy Schengen, gdy wznoszone są ogrodzenia wzmacniane drutem kolczastym, by chronić „bezpieczną” Europę przed rzeką milionów uchodźców, widzących w tej samej Europie miejsce schronienia.
Jakby tego nam było mało – bo i takie głosy słychać – europejscy Żydzi trafiają z deszczu pod rynnę. W Izraelu wcale nie jest spokojniej. Ulice opanowali palestyńscy nożownicy, rozniecający trzecią intifadę, siejący terror na oślep. Izrael nie jest tym, czym chciałby być.
To wszystko dzieje się na naszych oczach, a my, Polacy, my, Europejczycy, my, Żydzi, my, Arabowie – bez względu na to, co mówią nam ci czy tamci politycy – jesteśmy częścią tej historii. W którąkolwiek stronę płyniemy lub którąkolwiek ludzką rzekę widzimy, nie uciekniemy od niej. I nawet kiedy myślimy, że to nasza Europa stoi przed testem, to tak naprawdę przed tym testem stoimy my sami. Codziennie, w drobnych sprawach, zawsze kiedy widzimy uchodźcę, Żyda, innego obcego, bez rozpoczynania dyżurnej dyskusji o bezpieczeństwie i terrorystach poukrywanych między uchodźcami.
Chodzi mi o takie sytuacje, o jakich niedawno opowiadała mi żona jednego z prześladowanych Hindusów mieszkających w Polsce. Chodzi mi o kolejne incydenty pobicia osób o innym kolorze skóry, jak ostatnio zdarzyło się to Egipcjaninowi we Wrocławiu czy Syryjczykowi w Poznaniu. Chodzi mi o spaloną kukłę przedstawiającą Żyda. Chodzi mi o rzucane na jednym oddechu przez jednego z zasiadających w Sejmie polityków „Polska dla Polaków” i jego samozadowolenie z tego, że tak myśli i tak mówi.
Ale chodzi również o aresztowanego niedawno Polaka dzihadystę. Przypominam, gdyby wciąż wydawało się nam, że to nie nasz problem. I że wszystko sprowadza się wyłącznie do tego, ilu uchodźców będziemy ostatecznie „gotowi” przyjąć.
Komentarze
Ucieczka żydów z Europu ma bardzo proste wyjaśnienie. Otóż w Europie budzi się duch patriotyzmu, tak usilnie wyciszany przez politykę UE przez wiele lat. W powietrzu wisi widmo nacjonalizmu, a tego żydzi boja się jak ognia z wiadomych względów.
Szanowna Pani Agnieszko,
Jak to gdzie jest Ziemia Obiecana? Wiadomo, że w Łodzi, a potwierdza to autorytet samego Komitetu Nagród Nobla! Poza tym, tak bardziej na serio, to europejscy Żydzi uciekający z Europy do Izraela, trafią tam z deszczu pod rynnę. Polecam tu najnowsze dzieje polskich Żydów, którzy, jakże przecież nierozsądnie, wyjechali z Polski w roku 1968 do Izraela, po czym, tak jak choćby Zygmunt Bauman, szybko z niego wrócili do Europy, tyle że wówczas do zachodniej albo północnej, a nie do środkowej. A dziś, paradoksalnie, to najbezpieczniejszym dla Żydów krajem jest Polska, jako że w niej praktycznie nie ma islamistów, dzięki temu naszemu „zacofaniu” w stosunku do zachodu Europy, a więc z powodu braku u nas imigracji zarobkowej z III świata.
Co tu zresztą mówić – wystarczy pojechać do Tel Aviv i zobaczyć te kolejki po polskie paszporty pod ambasadą RP. Żydzi głosują tam nogami, szykując się do opuszczenia Izraela, w którym zaczyna się robić naprawdę gorąco, nie tylko ze względu na kolejną, tym razem chaotyczną, a więc jakże trudną do zduszenia intifadę, ale głównie w związku z coraz gorętszym konfliktem w pobliskiej Syrii, który przecież w każdej chwili może przenieść się na terytorium państwa żydowskiego.
Jak to dobrze, że w Polsce rządzi dziś „zacofany” PiS, że nie ma mowy o tym, aby Warszawa upodobniła się tym samym do Paryża czy też Brukseli a nawet i Berlina, z ich centrami i przedmieściami opanowanymi dziś przez imigrantów z Bliskiego Wschodu. A co do przyjmowania w Polsce uchodźców, to zapewne niedługo będzie ich w Polsce sporo, tyle, że to będą głównie biali Francuzi, Belgowie czy też Niemcy, uciekający ze swoich ojczyzn przed islamskim terroryzmem.
Pozdrawiam!
Pani Agnieszko, jeżeli nawet dziennikarze „Polityki” nie łącza poprawnie faktów (faktu napływu ludności muzułmańskiej do Europy i odpływu ludności żydowskiej) to po prostu ręce opadają. Czy do Państwa nie dociera, że Żydzi uciekają przed muzułmanami? Bo tak właśnie jest! Im więcej muzułmanów w Europie, tym mniej tu będzie Żydów, na szkodę nas wszystkich, bo wzbogacali kulturę europejską od stuleci i Europa wiele im zawdzięcza. Po raz kolejny odwracamy się od nich. Ponieważ antysemityzm jest częścią islamu w doktrynie i w praktyce. Niemal wszystkie wymienione w artykule akty agresji to napaści ze strony muzułmanów. I co? Nadal żadnych wniosków? Do wielu szkół w Paryżu nie mogą uczęszczać żydowskie dzieci ponieważ jest tam dużo dzieci z rodzin muzułmańskich i dyrekcja nie przyjmuje żydów, mówiąc, że nie może zapewnić im bezpieczeństwa na terenie szkoły. I co? Nadal żadnych wniosków? Konkluzja Pani artykułu brzmi: „otwórzmy szerzej bramy dla uchodźców z krajów muzułmańskich” w podtekście że to „w obronie europejskiej diaspory żydowskiej”. Szczyt głupoty. A najgorsze jest to, że do takich niedouczonych dziennikarzyn to dotrze dopiero wtedy, gdy już przez Europę będą przetaczać się pogromy robione przez muzułmanów żydom. Bo to jest tylko kwestia czasu i demografii.
Strasznie Pani zmienia strony, nawet nie gdzie wiatr zawieje ale po prostu co Pani bardziej pasuje do tekstu. Przeciez Zydzi uciekaja z powodu niekontrolowanego zalewu muzulmanow (wsrod ktorych jak juz wiemy sa tez terrorysci), tych samych ludzi ktorych Pani chcialaby wpuszczac bez zadnej kontroli. Chyba nie powinna Pani poruszac juz tego tematu, za bardzo sie Pani kieruje emocjami, nie ma tu jakiegos przemyslanego trendu.
I niech Pani nie pisze „my Europejczycy”, ale „my Polacy”. Ja osobiscie mieszkam w Niemczech i nikt tu nikogo nie napada, nie szykanuje, ludzie zbieraja dary a jedynym problemem jest to zeby uchodzcow legitymowac a nie wpuszczac „na gebe”. W innych krajach zachodu jest podobnie, niech Pani wszystkich Europejczykow nie osadza po tym jak zachowuja sie Polacy.
Wkrótce Żydzi zaczną wyjeżdżać z Polski, mało kto w kraju zostanie.
Gdzie jest Ziemia Obiecana?
Kanada, Ameryka, Australia.
Slawomirski
Palestynczycy beda musieli posunac sie jeszcze bardziej.
Swoja droga Zydzi emigruja z Francji do Izraela a tysiace Zydow z Izraela do Niemiec…
Lakkot
Na pewno nie słyszałeś o napadach niemieckich nacjonalistów na ośrodki dla imigrantów?
Slawomirski
Australia jest już zalana przez muzułmanów, a tuż obok niej leży państwo muzułmańskie z największą ilością ludności.
Miałem się tu już nie odzywać, bo albo cenzura, albo zakrzykiwanie przez dyżurnych, ale:
W wielu komentarzach dzwoni echem pustej beczki „zalew muzułmanów”. Otóż w Australii ten zalew to ok. 2%. W Europie ok. 3,8%. Wedle takich kryteriów, Wlk. Brytania z ok. 2% ludzi polskiego pochodzenia została zalana przez Polaków. Próbowałem dać odpór mitom o „zalewie”, http://kochanezdrowie.blogspot.com.au/2015/09/alarm-najazd-niebezpieczenstwo-upadek.html, ale fakty są, zwłaszcza gdy w grę wchodzą emocje, słabsze od mitów. Także i mitu o antysemityzm[ie] … części islamu w doktrynie i w praktyce. Przez 1200 lat islamu, do podboju i skolonizowania Palestyny przez Syjonistów, żydzi byli zawsze traktowani przez muzułmanów o niebo lepiej niż kiedykolwiek w chrześcijańskiej Europie przed 1945 r.
Co do ziemi obiecanej, to po pierwsze należy pamiętać, że Syjoniści od dawna próbują wypompować żydów z Francji, gdzie mieszka ich najwięcej, do okupowanej Palestyny, aby zrównoważyć wyciek świeckich liberalnych uciekinierów od narastającej nacjonalistyczno-religijnej paranoi oraz większą dzietność podbitej ludności. Tak czy inaczej, Palestyna jest tak samo obiecana jak 72 dziewice i jest prawie na pewno tragiczną pułapką, a nie wymarzonym bezpiecznym schronieniem.
Herstoryk
1. Obawiam się, że muzułmanów jest dziś w Australii znacznie więcej niż 2% ludności, jako że wielu muzułmanów, z wiadomych względów nie podaje tam w spisie ludności swej prawdziwej religii, a spora część muzułmanów przebywa tamże nielegalnie albo półlegalnie, a więc nie jest obejmowana przez oficjalne statystyki.
2. Statystyki trzeba umieć interpretować: średnio to ja z moim psem mamy po 3 nogi. Podobnie w Polsce jest mniej niż 1% muzułmanów, ale we Francji jest ich dziś już zapewne ponad 10%.
3. Zgoda: Palestyna dla Żydów jest tylko pułapką, a nie Ziemią Obiecaną. Ale wiara jest przecież zaprzeczeniem rozumu…
Panie Herstoryk, zamiast podawać średnią dla Europy, niech Pan poda średnią dla Polski – 0.1%. Zamiast szczycić się 1200 latami tolerancji Islamu wobec Żydów, proszę się poszczycić tolerancją wobec Żydów, jaka panowała w Inflantach. Tych od Zagłoby.
Hestoryk
zmiłuj się i nie zalewaj nasz twoją pro islamską propagandą
Saudyjskie państwo nie chce twoich braci w wierze tylko proponuj Panie Merkel pieniądze na pobudowanie 200 nowych meczetów .
Następny atak terrorystyczny tym razem w USA 14 zabitych , nie ma się czego dziwić ze Żydzi uciekają.
Motyl
Więcej Żydów ucieka dziś z Izraela niż do niego przylatuje, jako że kazdy myślący Żyd zdaje sobie sprawę z tego, że Izrael jest dla nich pułapką. Stad też ta rządowa propaganda „Aliji” jak na zdjęciu ilustrującym ten wątek.
Wyjdzie kiedyś na moje, tzn. Izraelczycy przeprowadzą Izrael do USA. Ileż spraw by to załatwiło! Ile problemów rozwiązało! 😉
Albo znikną na Bliskim Wschodzie w nuklearnym katakliźmie fanatyków z obu stron. Durnowato przywiązanych do kupy starożytnych kamieni i cegieł.
zza kałuży (5 grudnia o godz. 19:08)
A tu pełna zgoda.
P.S.
A gdzie na zdjęciu ilustrującym ten wątek (The Jewish Agency for Israel, Flickr CC by 2.0.) jest mama tej siódemki (jeśli dobrze policzyłem) chasydzkich dzieci? Nie pozwolono jej ze względów religijnych pozować do fotografii? Czym się więc chasydzi różnią od wahabitów?
Wszyscy, których poczytałem piszą, że przeprowadzka Izraela do USA to jest głupi pomysł:
**https://www.quora.com/Would-Americans-object-to-solving-the-Israel-Palestinian-conflict-by-relocating-Israel-to-the-US
Co za pech.
Ile w przeciagu ostatnich lat zginelo w Europie Zydow z rak wyznawcow Allaha, a ile w Izraelu? Hm
A moze chodzi o to, ze w Izraelu i „okolicach” trzyma sie ich „za morde”, spacyfikuje, zrowna buldozeram czy tp i to poczucie sily jest wazniejsze niz grozba utraty zycia. A w Europie to jednak troche, czasami uwaza sie ich za ludzi,.