Iranki na stadiony!
Czyżby ajatollahowie przestali dbać o cnotę Iranek? Najnowsza decyzja władz – zatwierdzona przez Narodową Radę Bezpieczeństwa i dopuszczająca kobiety na stadiony – to prawdziwa sensacja. Z ogłoszeniem decyzji zwlekano dwa tygodnie – aż do teraz, kilka dni po dopięciu wstępnej umowy nuklearnej w Lozannie. To raczej nie jest przypadek.
W czerwcu zeszłego roku 25-letnia Goncheh Ghanami, Iranka z brytyjskim paszportem, absolwentka prawa na Uniwersytecie w Londynie, została aresztowana przed stadionem w Teheranie za zorganizowanie demonstracji, w której domagała się wstępu kobiet na rozgrywki sportowe. Tego dnia odbywał się mecz siatkówki Iran kontra Włochy. Goncheh i innym kobietom oglądania takich meczów zakazano. Ajatollahowie dbają o cnotę Iranek i doskonale wiedzą, co jest dla nich dobre. (O walce Iranek o swoje prawa pisał niedawno w POLITYCE Łukasz Wójcik)
Goncheh wypuszczono tego samego dnia, ale kiedy pojawiła się pod stadionem po kilku dniach, by zabrać swoje rzeczy, zamknięto ją już na dobre. Kobietę skazano na karę roku więzienia i dwuletni zakaz podróżowania pod zarzutem propagandy przeciwko reżimowi. A nie za próbę wejścia na stadion, oczywiście. Po stu dniach w izolatce Goncheh rozpoczęła głodówkę. Na szczęście po pięciu miesiącach więzienia wypuszczono ją za kaucją. Istnieją poważne obawy, że władze nie pozwolą jej jednak wrócić do Wielkiej Brytanii.
Ostatnia decyzja władz świadczy o tym, że i w Iranie coś się zmienia. Kobiety będą mogły wejść na większość rozgrywek, oczywiście poza typowymi „męskimi” sportami, takimi jak boks czy pływanie, gdzie duża część odsłoniętego ciała może wodzić kobiety na pokuszenie. Dokładnej listy dyscyplin „zakazanych” dla niewieścich oczu jeszcze nie podano, ale i tak można mówić o przełomie. Na irańskich stadionach mają powstać specjalne żeńskie sektory dla samotnych kobiet i mieszane – dla rodzin.
Segregacja płciowa jest w Iranie codziennością. Iranki stykają się z nią w szkołach, autobusach, pociągach. Ostatnio nawet burmistrz Teheranu zarządził segregację w podległym mu urzędzie. W „trosce” o kobiety burmistrz postanowił usunąć nawet znaczną część z nich i zastąpić je męskim personelem.
Według pierwszych reakcji nie wszędzie w Iranie nowinki z Teheranu się podobają. Przeciwko dyskryminacji płciowej zaprotestował nawet wiceminister pracy. Ale co z tego, skoro ten czy inny minister nie upomina się choćby o to, by Iranki mogły studiować to, co chcą. Tymczasem wiele kierunków jest dla nich niedostępnych. Na irańskich uczelniach kobiety nie mogą studiować zarządzania, matematyki, fizyki czy inżynierii informatycznej, a nawet angielskiej literatury i jeszcze co najmniej 70 innych kierunków.
Na pocieszenie więc w ciągu roku w Iranie ma wejść nowe prawo, dzięki któremu fanki sportu będą mogły kibicować na trybunach. Kto wie, może któregoś dnia z listy grzechów zniknie nawet pływanie?
Komentarze
Oj, w Wuropie też kiedyś było podobnie. Np w starożytnej Grecji. Spokojnie, jeszcze tylko 2 tysiąclecia i w Iranie otrzeźwieją.
Pozycja kobiet……
Lepiej jest u Saudów?
W Japonii?
Chinach?
Indiach?
Pakistanie?
To religie wtłaczaja kobiety w role i determinują ich pozycje w społeczeństwie.
Iran jest jednym z wielu krajów, w którym ich pozycja jest mało istotna.
Kapłani to na ogół męski świat.
Kapłanki wraz ze schyłkiem starych religii, zniknęły…
Ciekawe, ze moj wpis zniknal.
Zapytalem o dwie rzeczy:
1. Dlaczego tak bardzo interesujemy sie losem kobiet w Iranie nie zajmujac sie absolutnie losem kobiet w Arabii Saudyjskiej? Iran przy AS to prawdziwa demokracja i rownouprawnienie.
2. Kobiety stanowia wiekszosc na uniwersytetach Iranu. Jesli wedlug twierdzen w powyzszym eseju tyle kierunkow jest dla kobiet niedostepnych, co tak intensywnie studiuja?
Pozdrawiam
Niby multikulturalizm jest cool, oki, to co tygrysy lubia najbardziej, ale nie gdy dotyczy czegokolwiek innego nizli menu w restauracji.
Gdy kwestia dotyczy relacji mesko-damskich multikulturalizm znika niczym za dotknieciem czarodziejskiej rozgi: widac to w pani Zagner opisie perskich zwyczajow, polskim sporze o in vitro czy antykoncepcje.
Co zabawnejsze znika on z wypowiedzi tych co najbardziej za multikulturalizmem.
Jestesmy inni, rozni i jesli tego nie zrozumiemy to paszkwile chocby na perski „rezim” nadal beda sie ukazywac . Nawet w najpoczytnejszym polskim tygodniku opinii.
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl
No to ciekawostka kto to wywiózł Polaków z Jemenu USA Izrael nie tak bardzo oczerniani przez rusofobów Rosjanie i Chińczycy
A jak Amerykanie pozwolą Iranowi zmajstrować bombę atomową na Izrael to ajatollahowie pozwolą Irankom np. chodzić z psem na spacer.