Kolejny zakładnik wrócił do domu. To Beduin z Negewu

52-letni Kaid Farhan Elkadi jest przytomny i w dobrym stanie.

To ósmy zakładnik uwolniony przez Izraelskie Siły Obronne (IDF), zaledwie ósmy. Mimo trwającej już ponad dziesięć miesięcy ofensywy w Strefie Gazy wojsku nie udało się uwolnić więcej ludzi, a nawet doszło do tragicznej pomyłki i zastrzelenia trzech osób, które oswobodziły się z rąk porywaczy. W przypadku Kaida Farhana Elkadiego było najpewniej podobnie, jak pisze „Haaretz”. Był przetrzymywany w tunelach, udało mu się uciec, izraelska armia bezpiecznie odwiozła go do domu. Na krótkim nagraniu z lądowania przed szpitalem w Beer Szewie widać, jak Elkadi opuszcza śmigłowiec w otoczeniu żołnierzy, którzy starają się ukryć jego twarz. Idzie o własnych siłach. Lekarze mówią, że jest przytomny i w ogólnie dobrym stanie. Na zdjęciu jest w szpitalnej pidżamie, ma zarost, wyraźnie stracił na wadze.

52-letnii Elkadi mieszkał w Rahat na Negewie, 7 października był w kibucu Magen, gdzie pracował jako ochroniarz. Do niewoli tego dnia wzięto kilku arabskich mieszkańców Izraela, dla porywaczy nie miało to większego znaczenia. Nie wiemy, czy byli traktowani lepiej czy gorzej, faktem jest, że Hamas ani Palestyński Islamski Dżihad z własnej woli ich nie wypuścił. Zakładnik to zakładnik, zwłaszcza żywy, bo można go wymienić na nieokreśloną liczbę palestyńskich więźniów. „New York Times” podaje, że odnalezienie Elkadiego dla żołnierzy było „zaskoczeniem”.

Ciekawe, czy Beniamin Netanjahu odwiedzi uwolnionego. Kiedy ostatnio IDF udało się odzyskać czworo ludzi, w tym młodziutką Noę Argamani, złamał zasady szabatu, którego oficjalnie przestrzega, wykonał telefon, a następnie udał się do szpitala. Czy i tym razem się pofatyguje? Na razie wiadomo, że zadzwonił. „Wykonałeś świętą pracę. Inni czekają”, miał powiedzieć Elkadi, a Netanjahu w odpowiedzi zapewnił go, że będzie działał, bez wyjątku.

Izraelskie media zelektryzowała dziś wiadomość, że minister transportu Miri Regev, łamiąc zasady cenzury wojskowej, ujawniła lokalizację tunelu, w którym miał przebywać Elkadi. Wpis zniknął po kilkudziesięciu minutach, ale wywołał konsternację. Regev kiedyś stała na czele biura prasowego armii i zasady powinna znać.

Otwarte pozostaje pytanie, co ze 108 zakładnikami. Negocjacje idą opornie, Hamas odrzucił nowe warunki Izraela. Nie widać przełomu, obie strony grają swoją grę. Optymizm Amerykanów, którzy uznali rozmowy za „konstruktywne”, jest grubo na wyrost. Ale chciałabym się grubo mylić.