Niebezpieczne żółte spodnie
SpongeBob Kanciastoporty (z angielska SpongeBob SquarePants) to postać z popularnej amerykańskiej kreskówki, której akcja rozgrywa się w podwodnym mieście Bikini Dolne, położonym pod jedną z raf koralowych na Pacyfiku.
SpongeBob Kanciastoporty jest wiecznie uśmiechniętą żółciutką kwadratową gąbką, niby morską, ale bardziej przypominającą kuchenny zmywak, noszący – jak łatwo można się domyślić – kanciaste brązowe porcięta (co istotne dla dalszej części tej opowieści) odsłaniające chudziutkie kolaniątka. Przerażająca postać, groźna, mroczna, co widać na pierwszy rzut oka, zwłaszcza od pasa w dół. Tak przynajmniej wydaje się w Iranie.
29-letni bramkarz reprezentacji Iranu Sosza Makani, na co dzień związany z klubem Persepolis, został zawieszony na pół roku po tym, jak w sieci pojawiło się jego zdjęcie, na którym występuje w jaskrawożółtych spodniach, które zostały opisane jako spodnie SpongeBoba Kanciastoportego. To decyzja komisji, która pilnuje przestrzegania zasad moralności w piłkarskiej federacji Iranu.
Irańska agencja sportowa Varzesh3, powołując się na anonimowego członka komisji, podaje, że bramkarz odmówił stawienia się na przesłuchanie w sprawie swojego nieodpowiedniego stroju. To samo źródło dodaje, że decyzja została podjęta ze względu na wpływ wyglądu piłkarza na społeczeństwo. Słowem, irańscy strażnicy moralności obawiają się, że Makani może mieć naśladowców i po ulicach Teheranu zaczną biegać mężczyźni w jaskrawożółtych lub – co groźniejsze – może nawet jaskraworóżowych spodniach. W internecie pojawiły się komentarze, że gdyby piłkarz zamiast spodni założył bokserki, zasłużyłby najpewniej na karę śmierci…
To nie pierwsze przewinienie Makaniego. W styczniu trafił tymczasowo do aresztu za to, że w mediach społecznościowych pojawiły się jego zdjęcia, na których jest w towarzystwie kobiet, które nie mają zasłoniętych włosów obowiązkowym hidżabem. Tym razem decyzja federacji piłkarskiej wzbudziła kolejne salwy śmiechu, choć tak naprawdę chyba niewielu jest tą sytuacją naprawdę rozbawionych.
Władze – mimo wyraźnego ocieplenia relacji z Zachodem po podpisaniu umowy nuklearnej – nie zamierzają luzować śrub obyczajowych, nie zamierzają zwalniać strażniczek rewolucji, tropiących na ulicach miast kobiet, które nie przestrzegają zasad i nie noszą hidżabu.
Zaledwie kilka tygodni temu popularna aktorka Taraneh Alidoosti wywołała wściekłość twardogłowych, gdy podczas konferencji prasowej przypadkowo odsłoniła feministyczny tatuaż na przedramieniu. Oczywiście natychmiast pojawiły się głosy, że powinna zniknąć z ekranów – by w ten sposób jak najboleśniej ją ukarać. Wcześniej głośno było o innej aktorce Sadaf Taherian, która publikowała w serwisach społecznościowych swoje zdjęcia, na których pojawiała się z odkrytymi włosami. Po nagonce, jaką na nią urządzono w Iranie, aktorka musiała wyjechać z kraju. Nie miała tu już czego szukać, władze nie zamierzały pozwolić jej na pracę, podobnie zresztą jak jej koleżance po fachu Chekame Chaman-Mah, która wzięła ją w obronę.
Jednak za granicą również trzeba się pilnować. Kilka miesięcy temu na jakimś festiwalu filmowym spotkałam ekipę jednego z filmów. Wszystkie kobiety miały szczelnie owinięte włosy, mimo że były w Polsce i być może niektóre z nich nie traktują chust jako elementu nakazu religijnego. Jestem pewna, że miały świadomość, że władze kontrolują to, co robią za granicą, podobnie jak kontrolują ich aktywność w sieci.
W Iranie przeciwko decyzjom twardogłowych, którzy najlepiej wiedzą, co jest najlepsze dla kobiet i społeczeństwa, coraz aktywniejszy staje się kobiecy ruch oporu. Iranki celowo zrzucają hidżaby w miejscach publicznych, filmują to, a następnie publikują w sieci. Akcję rozpoczęła dziennikarka Masih Alinedżad, która założyła stronę My Stealthy Freedom (Moja Ukradkowa Wolność), na której publikowała nadesłane zdjęcia Iranek bez hidżabow. Dziś na Facebooku „lubi” ją prawie milion osób. Jedna z kobiet napisała: „Nienawidzę hidżabu. Lubię czuć słońce i wiatr na włosach. Czy to taki wielki grzech?”.
W Iranie od rewolucji w 1979 r. zabronione jest, by kobieta wyszła na ulicę bez zasłoniętych włosów. Zwykła czapka nie wystarczy – kobieta musi mieć zasłonięte nie tylko włosy, ale również kark. Za „Zły hidżab”, czyli niedbale narzucony lub nieprzykrywający włosów, kobieta może zostać ukarana finansowo (kary sięgają nawet kilkuset dolarów). To i tak „łagodna kara”, ponieważ zdarza się, że niewłaściwie ubrana kobieta jest oblewana kwasem.
Odwaga może więc sporo kosztować, jednak wciąż znajdują się kobiety, które są gotowe zapłacić każdą cenę za swoją wolność. Mężczyźni, jak się okazuje, również.
Ajatollahowie zapewne wierzą, że ich rewolucję mogą obalić żółte spodnie lub wiatr we włosach. Co gorsza – mają rację.
Komentarze
Był taki musical „Hair”…….
Długie włosy moga podważyć system.
Ajatollahowie wyciągnęli wnioski.
A tak na marginesie.
Czy sytuacja u naszych sojuszników znad Zatoki, różni sie czymkolwiek od tej w Iranie?
Czy obowiązuje nie krytykowanie sojuszników?
Bo to „nasze s..syny”?
Jeszcze kilka lat temu, po lekturze kilku babskich i demaskatorskich książek w stylu „Róża pustyni” przyklasnąłbym pani, i wrzał oburzeniem.
Paru lat wymagało bym uzmysłowił sobie, że każda kultura to zamknięty ekosystem, w którym miejsce jednostki w społeczeństwie jest ściśle określone.
Podważenie na przykład roli kobiety, czy meżczyzny, skutkuje rozpadem struktury.
Budowanej bagatela- tysiące lat i dostosowanej do konkretnych warunków ekonomicznych, klimatycznych, dostępności zasobów.
Emancypacja może się odbywać drobnymi kroczkami, kosztem męczennic i buntowniczek, często przy ofierze z życia.
Pani chciałaby rewolucji, wywrócenia systemu?
Kosztowne marzenie……
No i faceci się nie dostosują tak szybko do nowych wymagań.
„Co gorsza – mają rację.”
Maja racje? Czy jest Pani tego pewna? Marzeniem Zachodu, malo uzasadnionym, jest znikniecie z powierzchni Ziemi Islamskiej Republiki. Nie zanosi sie na to. Iranczycy moga sie po czesci nie za bardzo zgadzac z elementami systemu, jednak nie sa przeciwni Islamskiej Republice jako takiej. Jest troche publikacji na ten temat, prosze do nich siegnac.
Pozdrawiam
Przed tzw „rewolucja” sytuacja kobiet w Iranie byla calkiem inna. Przez dzialalnosc religijnych „straznikow rewolucji” rola kobiety cofnela sie do sredniowiecza. Podobnie dzieje sie w Polsce, dzieki „religiotom” zycie nie tylko kobiet zostaje podporzadkowane zasadom, ktore wymyslil sobie tzw Krk.
@wiesiek59
Dokładnie to samo chciałem napisać.
Nasza, zachodnia cywilizacja rości sobie pretensje do bycia jakimś wzorcem z Sevres dla wszystkich kultur czy narodów. Do czego to prowadzi, pokazuje przykład wprowadzania zachodniego modelu demokracji do Afganistanu czy Iraku.
wiesiek59
Paru lat wymagało bym uzmysłowił sobie, że każda kultura to zamknięty ekosystem, w którym miejsce jednostki w społeczeństwie jest ściśle określone.
Podważenie na przykład roli kobiety, czy meżczyzny, skutkuje rozpadem struktury.
I te żółte spodnie podważają rolę kobiety czy raczej mężczyzny? Rozumiem, że ich
kolor powinien być zmieniany stopniowo, małymi kroczkami, zaczynając od ciemnego
brązu? Daj nam znać jak za kolejne parę lat jeszcze coś sobie uzmysłowisz.
A na serio, jak wg ciebie, zamknięty ekosystem kultury niemieckiej czy szwedzkiej
zareaguje na ostatnie ubogacenie kulturą, dla której żołte spodnie są zagrożeniem?
Wiesiek i van der Merwe
Racja. Nie wtrącajmy się w wewnętrzne sprawy innych kultur, gdyż nic dobrego z tego nigdy nie wyszło, nie wychodzi i nie wyjdzie. Swoją drogą, to co z ortodoksyjnymi Żydówkami, które też obowiązuje ścisły kodeks zachowania się, ubioru etc. – całkowicie przecież niezgodny z naszymi europejskimi zwyczajami i poglądami?
Niech wyjeżdżają. Kto zostanie?
Przy okazji pewna refleksja. Iran co pewien czas jest przywolywany jako przyklad swoistego „szalenstw, irracjonalnosci i sredniowiecznego zacofania”. Swiat zachodni walczy z Republika Islamska od momentu jej powstania pod przykrywka walki o „swobody demokratyczne” obywateli Iranu: siegajac nawet do aktywnego popierania agresji. Cokolwiek Iran nie uczyni jest na niekorzysc Republiki – od zoltych spodni zaczynajac i na programie nuklearnym konczac. Jakis czas temu w TVP widzialem mapke z zanaczonymi dyktaturami na swiecie – na bliskim Wschodzie byl tylko Iran i Syria. Pod miano dyktatur nie podchodzily zadne z satrapii z Arabia Saudyjska na czele. Ostatnio Arabia Saudyjska zmusila sekretarza generalnego ONZ (sadze, ze z aktywnem poparciem zarowno Stanow Zjednoczonych jak i Wielkiej Brytanii) do skreslenia tego kraju z „czarnej listy”, na ktorej znalazla sie dwa dni wczesniej w wyniku opublikowania raportu nt. udzialu AS w wojnie w Jemenie. Jemenski konflikt zbytnio nie zaprzata uwagi zachodnich politykow oraz publicystow ( Autorke wlaczajac, lepiej pisac o zoltych spodniach) jak rowniez nikt okiem nie mrugnal na „wyczyn” AS w ONZ. Mozna sobie wyobrazic reakcje swiata zachodniego, gdyby w jednym i drugi przypadku glownym „aktorem” by Iran.
Pozdrawiam
ggry
Nie należy mieszać się w wewnętrzne sprawy innych narodów i kultur ani też ich oceniać, jako że nic z tego dobrego nigdy nie wychodzi, zaś ekosystem kultury niemieckiej czy szwedzkiej sam się zgodził na swój koniec, pozwalając na masową imigrację osób reprezentujących zupełnie inną kulturę, a więc też i inne wartości. Ale to już jest ich problem, jako że, na szczęście dla nas, nadchodzi koniec UE, przynajmniej w jej obecnym kształcie, czyli z dyktatem tzw. Zachodu.
@wiesiek59 9 czerwca o godz. 18:38
„Paru lat wymagało bym uzmysłowił sobie, że każda kultura to zamknięty ekosystem, w którym miejsce jednostki w społeczeństwie jest ściśle określone.”
???
W sumie, to rozumiem. Jak któryś sąsiad będzie gwałcił twoją wnuczkę i będzie to zgodne z jej rolą w jego kulturze, to ponieważ będzie to jakiś ekosystem ewidentnie mnie nie obejmujący, bedę mógł przejść obojętnie, uff, co za ulga.
ggry
10 czerwca o godz. 13:22
Emancypacja NASZYCH kobiet, zaczęła się od wielkiej wojny.
Przedtem, zanim zastąpiły mężczyzn przy produkcji amunicji, siedziały w domu i rodziły.
Było to uwarunkowane kulturowo i religijnie.
Sufrażystki były dziwadłami należącymi do elit.
Islam jest zdominowany przez rolę męską w każdej sferze.
A jest to system porządkujący każdą sferę życia.
Wyłom mogą stanowić nawet paznokcie pomalowane.
Podważanie systemu zaczyna się od drobiazgów z perspektywy czasu bez znaczenia.
Zauważ, skąd płynie wahabizm i jakie pieniądze są weń pompowane.
Iran jest w porównaniu z AS bardzo wyzwolonym krajem.
Media, zwłaszcza zachodnie, rozpływają się w zachwytach nad Hasebą i tysiącami innych kobiet, które chwyciły za broń, by dać odpór islamistom. Brytyjski „The Mirror ” nazywa je „aniołami śmierci”, kurdyjski dziennikarz Pawan Durani „tygrysicami”, które „wciąż polują”, ogólnoświatowa stacja telewizyjna RT „współczesnymi walkiriami” (boginiami-wojowniczkami w nordyckiej mitologii), z kolei amerykańska Fox News – „sekretną bronią w wojnie z ISIS”.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Kobiety-kontra-Panstwo-Islamskie-Coraz-wiecej-Kurdyjek-Aramejek-chrzescijanek-i-jazydek-organizuje-sie-do-walki,wid,18373426,wiadomosc.html?ticaid=1172bf
=========
Tych kobiet nie zapędzą do dzieci, garów, tradycyjnych ról.
Wstrząs dla tradycji nie do powstrzymania.
rs_
11 czerwca o godz. 13:53
Nie chcę oceniać twojej wiedzy na temat innych kultur.
Małżeństwa dzieci, pomiędzy bliskimi krewnymi, w niektórych są normą.
Nieeuropejską……
Z jakichś względów praktycznych wynikały.
W innych kulturach, normą są zabójstwa honorowe, albo oferowanie gościowi na noc żony czy córki.
W jeszcze innych, wymiana żon….
Europocentryzm i nasze normy kulturowe zostały wypracowane przez tysiąclecia.
I też wynikały z jakichś przesłanek, głównie ekonomicznych- jak wszędzie.
Kimże jesteśmy, by oceniać?
Najprościej przyjąć starą już zasadę- czyja ziemia tego religia i prawo.
I egzekwować.
Rs_
Mowa jest tu NIE o Polsce, a o innych kulturach, które nie my powinniśmy oceniać. W Polsce możemy i powinniśmy uznawać nasze polskie wartości, ale nie wolno nam jest ich na siłę narzucać innym kulturom, jako że nic dobrego z tego nie wyniknie, i to Wieśkowi przecież chodziło.
W Iranie nie ma zaś takiej nienawiści do gejów jak w USA:
W strzelaninie w klubie nocnym dla gejów zginęło 50 osób, a 53 zostały ranne. To najbardziej krwawy bilans strzelanin w USA – podały władze. Wcześniej informowano o ok. 20 ofiarach śmiertelnych i ok. 40 rannych. Niestety, ta liczba cały czas rośnie. Napastnik został zidentyfikowany przez media jako Omar Mateen, obywatel USA pochodzenia afgańskiego.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,20226699,strzelanina-w-orlando-na-florydzie-sa-ofiary-smiertelne-media.html#MT
@wiesiek59 12 czerwca o godz. 13:58
„Najprościej przyjąć starą już zasadę- czyja ziemia tego religia i prawo.
I egzekwować.”
Prawie się popłakałem ze złości na Amerykanów, że w 1944 lądowali w Europie na niemieckich terenach. Przecież Niemcy bardzo ściśle egzekwowali twoje zasady.
P.S.
Często widuję twoje posty na forach Polityki i często zgadzam się z ich zawartością, ale w tym przypadku zwyczajnie przegiąłeś. Ani nie można zdefiniować „czyja ziemia”, ani nie mozna zdefiniować „czyje zasady”.
Ziemia w Pakistanie należy zarówno do tych, którzy oblewają kobiety kwasem, jak i do tych kobiet. Jeśli twoje zasady, jakbyś ich nie tłumaczył, pozwalają na oblewanie dziewcząt kwasem, to ja takie zasady mam z zasady w dupie.
@Leonid
Może w Iranie po prostu nie ma gejów po coming oucie bądź są tak rzadcy, że nikt ich nie zauważa?
rs_
13 czerwca o godz. 20:50
Popełniasz BŁĄD w swoim myśleniu.
Kobieta w społeczeństwach rolniczych nie jest zasobem, jest inwentarzem.
Obciążeniem dla rodziny.
Nie jest właścicielem czegokolwiek.
Jest WŁASNOŚCIĄ.
Nie dziedziczy.
Wydanie jej za mąż, wymaga wiana w postaci części majątku.
Takie sytuacje miały miejsce jeszcze 100 lat temu w Polsce.
Kłania sie lektura „Chłopi”……
Europejskie normy wprowadzić w połowie populacji świata- niemożliwe.
Możliwe wyegzekwowanie ich u nas, nie w Pakistanie, Turcji, Namibii, Sudanie, Afganistanie i setce innych krajów.
Katalog sprzecznosci jest długi.
-małżeństwa dzieci
-obrzezanie kobiet
-analfabetyzm kobiet
-rola teściowej
-wielożeństwo
-kontrola męskich członków rodziny nad kobietami
-zabójstwa ‚honorowe”
Jak chcesz zwalczyć uwarunkowania kulturowe?