Życzenia noworoczne
Początek Nowego Roku żydowskiego (5776) to nowe otwarcie, nowa szansa. To moment, kiedy okazuje się, w której księdze zostanie się zapisanym: prawi trafiają do Księgi Życia, nieprawi do Księgi Śmierci. Innych ksiąg brak, nie można być pomiędzy.
Poprzedni rok nie był dla Żydów najlepszy. Zamachy w Paryżu i rosnące poczucie utraty bezpieczeństwa wśród europejskiej diaspory, niepewność, jaką niesie umowa z Iranem, wciąż napięte stosunki z sąsiadami i praktycznie brak szansy na jakąkolwiek ich poprawę w najbliższym czasie. Do tego w samym Izraelu nie maleje frustracja młodych, których wciąż nie przestała dobijać cena lokalnego twarożku, o cenie mieszkań nie wspominając. W tej napiętej atmosferze przyjdzie trwać w nowym roku.
A 5776 rok źle się zaczyna. Na Wzgórzu Świątynnym bardzo niespokojnie, znowu starcia z policją, służby udaremniły próbę zamachu, aresztowania. W Jerozolimie ktoś (mówi się, że Palestyńczycy ze Wschodniej Jerozolimy) obrzucił kamieniami samochód, w którym podróżowało kilka osób, wracali z kolacji noworocznej – w wyniku wypadku jedna z tych osób nie żyje, dwoje zostało rannych.
Jednak to, że nowy rok źle się zaczyna, nie musi oznaczać, że źle się zakończy. Wierzę, że nie trzeba zabijać, by osiągać cele, że nie muszą płonąć domy, samochody, drzewa oliwne, nie trzeba rzucać kamieniami ani odpalać rakiet. Wierzę, że Wszyscy – po obu stronach murów, dosłownych i symbolicznych – mają szansę, by ten rok zamknąć dobrym zapisem.
I tego właśnie Wszystkim życzę.
Gmar chatima towa (Dobrego zapisu!)
Komentarze
Happy New Year. Ale dla kogo? Żydów czy Palestyńczyków?
Dołączam się do życzeń.