Izraelska armia odzyskała ciała kolejnych sześciu zakładników, w tym Alexa Dancyga

W Gazie przebywa nadal 109 zakładników.

W skoordynowanej operacji Izraelskie Siły Obronne (IDF) odzyskały nocą sześć ciał zakładników z tuneli w okolicach Chan Junis. To Jagev Buchshtab, Alex Dancyg, Avraham Munder, Joram Metzger, Nadav Popplewell i Haim Perry, o pięciu z nich było wiadomo od co najmniej kilku tygodni. Śmierć 79-letniego Avrahama Mundera potwierdzono dopiero teraz. Rodzina twierdzi, że Netanjahu ma krew na rękach – jeszcze na początku roku były sygnały świadczące o tym, że Avraham żyje. Ejal Mor, siostrzeniec Mundera cytowany przez dziennik „Haaretz”, powiedział, że premier miał wiele okazji, by sprowadzić zakładników, i „gdyby chciał, byliby tutaj”. „Tylko podkreśla, jak krytyczna jest potrzeba uwolnienia wszystkich żywych. Nie chcę więcej ciał. Odzyskiwanie ciał nie robi na mnie wrażenia. Są wciąż żywi ludzie, dla których Izrael nie robi wszystkiego, co może, delikatnie mówiąc. Dlaczego więcej rodzin miałoby odebrać te same wiadomości co ja?” – dodał Ejal. Nie przebierał w słowach, krytykując władze i oskarżając je o to, że choć wujek pomagał założyć kraj i walczył dla niego, one uznały jego życie za mniej ważne.

Te emocje podziela na pewno znacząca część rodzin. Wiele z nich może mieć poczucie, że bliskich dało się uratować, jeśli Izrael zawarłby porozumienie wcześniej. Tak mogło być też z Alexem Dancygiem, który zginął prawdopodobnie w marcu.

Nie ma pewności, ile osób nadal żyje. Może koło połowy wszystkich porwanych. Gadi Eisenkot, były obserwator w gabinecie wojny, ujawnił w radiu, że gabinet bezpieczeństwa nalegał na umowę polegającą na wymianie „wszystkich za wszystkich”, a jedynym hamulcowym był w tej sprawie Netanjahu. Chciał, żeby uwalniany był jeden zakładnik dziennie. Zdaniem Eisenkota oznaczałoby to, że część porwanych nie miałoby szans wrócić do domu. „Netanjahu wpędził nas w pułapkę Sinwara i Iranu, doprowadzając do wojny regionalnej i wyczerpania Izraela” – powiedział. Jak dodał, Netanjahu nie potrafił podjąć żadnej strategicznej ani znaczącej decyzji. „Ten poranek przypomina, że w Gazie jest 109 zakładników – ich czas się kończy, umierają w niewoli i premier musi działać, żeby sprowadzić ich z powrotem” – mówił. Trzy miesiące temu wszyscy szefowie instytucji bezpieczeństwa powiedzieli mu, że są warunki, by przywrócić zakładników. „Sinwar jest głównym złoczyńcą, ale odpowiedzialność za sprowadzenie ludzi z powrotem spoczywa na izraelskim kierownictwie” – dodał.

Netanjahu utrzymuje, że Izrael „nadal będzie dokładać wszelkich starań, by sprowadzić wszystkich zakładników – zarówno żywych, jak i zmarłych”, ale nie ma pewności, czy to się uda. Antony Blinken uzyskał wprawdzie zapewnienie, że Izrael godzi się na plan pomostowego porozumienia, ale ze strony Hamasu płyną sygnały, że nie przyjmie jego warunków. Wciąż nie zmieniają się też wewnętrzne warunki rządu Netanjahu – koalicjanci nie zamierzają doprowadzać do jakiegokolwiek porozumienia. Minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gewir powiedział, że zakładnicy powinni być odzyskiwani wyłącznie poprzez „intensywną presję militarną” i wstrzymanie dostaw humanitarnych „dla terrorystów i ich zwolenników”. Odradza wszelkie „nieodpowiedzialne układy, które mogłyby doprowadzić w przyszłości do większej liczby zakładników i zamordowanych”.