Aborcja na Bliskim Wschodzie

Aborcja to dziś gorący temat. Jak sprawa przerywania ciąży regulowana jest w krajach Bliskiego Wschodu?

Jeśli chodzi o kraje muzułmańskie, to tam, gdzie prawo opiera się na szariacie, kwestię aborcji traktuje się rozmaicie. Ale nigdzie, włącznie z Arabią Saudyjską, nie jest całkowicie zakazana. Co prawda Bliski Wschód i Afryka Północna wciąż mają problem z dostępem do zabiegów. Według WHO śmierć co dziesiątej kobiety w związku z powikłaniami w ciąży to efekt aborcji przeprowadzonych w niebezpiecznych warunkach.

Koran nie nawiązuje bezpośrednio do aborcji; regulacje poszczególnych państw opierają się głównie na hadisach, czyli przekazach o życiu, postępowaniu i wypowiedziach Mahometa. W islamie przyjmuje się, że płód zyskuje duszę po 120 dniach w łonie matki (w niektórych krajach uważa się, że prędzej: po 40-80 dniach), dlatego w większości państw aborcja później jest zakazana.

Najbardziej liberalne prawo w tej materii obowiązuje w Tunezji i Turcji. Aborcję można tam wykonać w pierwszym semestrze na żądanie, bezpłatnie. Zabiegi są przeprowadzane w ramach publicznej opieki zdrowotnej. W Tunezji istotna reforma dokonała się w 1973 r. – zrezygnowano z obowiązkowej zgody małżonka na przerwanie ciąży, aborcji może się od tego czasu poddać także kobieta niezamężna. Niestety w wielu przypadkach to prawo na papierze – wciąż zdarzają się lekarze, którzy odmawiają wykonania zabiegu z powodów ideologicznych.

Z kolei obowiązujące od 1983 r. tureckie prawo dopuszcza aborcję do dziesiątego tygodnia ciąży. Potem jest legalna, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie (także psychiczne) matki i w przypadku wad płodu. Zarówno w Turcji, jak i Tunezji gwałt czy kazirodztwo nie stanowią przesłanki do aborcji. Ciąży będącej wynikiem tzw. czynów zabronionych nie można legalnie przerwać także w Algierii, Bahrajnie i Maroku.

Najbardziej restrykcyjne przepisy obowiązują w Algierii, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie, Jordanii, Katarze, Kuwejcie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ale i tam aborcję dopuszcza się w przypadku zagrożenia życia kobiety, z uwagi na jej zdrowie psychiczne i fizyczne. „Zdrowie psychiczne” w jordańskim prawie pojawiło się już w 1971 r.! Dziesięć lat później także Kuwejt, jako pierwszy kraj Zatoki Perskiej, zliberalizował przepisy i dopuścił aborcję z uwagi na zdrowie psychiczne i fizyczne matki i ze względu na stan zdrowia płodu. W Katarze aspekty zdrowia psychicznego uwzględniono w kodeksie z 1985 r., a dwa lata wcześniej dopuszczono aborcję ze względu na stan zdrowia matki i upośledzenie płodu. W praktyce przesłanka ze „zdrowiem psychicznym” bywa furtką do aborcji nawet wtedy, gdy nie jest ona dopuszczalna, np. kiedy ciąża jest efektem gwałtu.

W Iranie aborcję zalegalizowano jeszcze za czasów szacha w 1977 r. i zakazano jej po dojściu do władzy ajatollahów. Dopiero w 2005 r. uchwalono ustawę dopuszczającą przerywanie ciąży w określonych warunkach (ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia matki lub płodu), ale tylko do 19. tygodnia.

W 18 na 47 państw muzułmańskich aborcja jest możliwa tylko w przypadku zagrożenia życia matki – m.in. w Indonezji, Iraku i Egipcie. W tym ostatnim kraju wielki mufti dopuścił fatwą możliwość przerwania ciąży pochodzącej z gwałtu, ale stosowne prawo nie zostało uchwalone.

W Izraelu aborcja jest legalna w zasadzie na życzenie, ale wymaga zgody specjalnej komisji. W praktyce komisja akceptuje każdy wniosek, choć w teorii muszą być spełnione określone kryteria: wiekowe (poniżej 18. i powyżej 40. roku życia), ciąża jest wynikiem przestępstwa (lub jest pozamałżeńska), zagraża życiu lub zdrowiu kobiety (szeroko rozumianym), płód jest upośledzony.

W Izraelu od lat spada liczba aborcji, a zabiegi finansowane są z budżetu państwa.