Hallo, taxi?

Saudyjki legalnie będą mogły prowadzić samochody dopiero od czerwca, ale już teraz widać, jak dużo pozytywnej energii wyzwoli się poprzez zniesienie tego absurdalnego zakazu.

W oczy rzucają się przede wszystkim żółte i różowe balony. To pierwsza skierowana wyłącznie do kobiet wystawa samochodów w centrum handlowym Le Mall w Dżeddzie. Można przełknąć te balony (chociaż nie jest chyba przypadkiem, że na międzynarodowych targach w tym samym mieście żadnych infantylnych balonów nie było).

Saudyjki po raz pierwszy mogą przymierzyć się do własnych czterech kółek, zanim legalnie je poprowadzą. Logiczne. Firmy motoryzacyjne już zacierają ręce, bo oczywistym jest, że to kobiety będą jednym z beneficjentów tej przełomowej zmiany.

Ale tak naprawdę najbardziej skorzystają na tym same kobiety. Prawo do prowadzenia samochodu to przecież nie tylko możliwość fizycznego przemieszczania się z miejsca na miejsce, ale wolność. Oraz nowe możliwości, przede wszystkim pracy i osobistego rozwoju. W ten sposób dokonuje się prawdziwa rewolucja obyczajowa.

Jej wyraźnym objawem jest również to, że firmy świadczące usługi przewozowe, jak Uber czy Careem (odpowiednik Ubera na Bliskim Wschodzie), chcą zatrudniać tysiące kobiet kierowców. Według CNN w tej chwili 80 proc. klienteli Ubera stanowią kobiety, a w Careem 70 proc. przejazdów biznesowych (Careem ma przetestowaną usługę kobiet dla kobiet w Dubaju). Obie firmy rekrutują na razie kobiety, które już posiadają prawo jazdy (zdobyte oczywiście za granicą), oferując im krótkie szkolenia. Pomysł chyba chwycił, bo coraz więcej kobiet interesuje się takim zajęciem. Obie firmy rywalizują, by przyciągnąć jak najwięcej kandydatek. Careem do czerwca chce zatrudnić 10 tys. taksówkarek, docelowo nawet 100 tys. Firmy liczą, że w ten sposób dotrą do kobiet z konserwatywnych środowisk, które do tej pory nie korzystały z aplikacji, bo nie chciały trafić na przypadkowego kierowcę, mężczyznę. Teraz usługi kobiet kierowców mają być kierowane do innych kobiet i do rodzin.

Jest też druga strona medalu. Na ruchu skorzysta państwowa kasa, bo to stamtąd do Ubera poszedł największy zastrzyk finansowy w wysokości 3,5 mld dolarów (mówi się, że to Uber lobbował za zniesieniem zakazu prowadzenia samochodów przez kobiety). Inwestycja ma się oczywiście zwrócić z nawiązką – w znacznym stopniu pomogą tu kobiety. I bardzo dobrze, bo im większy udział kobiet na rynku pracy, tym większy ich wpływ na świat wokół. Czas, by zyskały większą kontrolę.

Znamienne, że gdy na początku lat 90. pod naciskiem ministerstwa spraw wewnętrznych wydano fatwę zabraniającą kobietom prowadzenia samochodu, wyjaśniano, że choć w samym kierowaniu nie ma nic złego, to pozwalając kobietom na swobodne poruszanie się w miejscach publicznych bez „opieki” mężczyzny, pozbawia się go kontroli nad kobietą oraz możliwości ochrony przed osobnikami o nieczystych intencjach. W sposób nieuchronny kobiety będą się spod tej męskiej kontroli coraz bardziej wyzwalały. Mabrouk!