Dobry Putin

Żyjemy dziś Ukrainą i aneksją Krymu. Zły Putin wziął, co chciał, a może za chwilę weźmie więcej. Tymczasem w Izraelu o Putinie piszą dobrze. W „Jediot Achronot” wzruszająca historia o tym, jak dobry uczeń Władimir pomaga pochodzącej z Ukrainy swojej byłej nauczycielce… języka niemieckiego. Ta historia ukazuje się właśnie teraz, choć swoją kulminację miała dobrych kilka lat temu.
Mina Juditskaja Berliner ma już ponad 90 lat. Urodziła się na Ukrainie,  później przeniosła się do Sankt Petersburga, gdzie  uczyła młodego Władimira w szkole średniej  Do Izraela wyemigrowała w 1973 r. Pod koniec lat 90. rozpoznała go w telewizji, gdy wspinał się po kolejnych szczeblach kariery w rosyjskich służbach specjalnych i właśnie zostawał szefem tych służb. Niemiecki z lat szkolnych w pracy na pewno mu się przydał – przez lata pracował jako oficer KGB we Wschodnich Niemczech.

Historia nabiera tempa w 2005 r. Przed oficjalną wizytą Putina w Izraelu, pani Mina zgłasza się do ambasady Rosji z pytaniem, czy mogłaby spotkać się ze swoim byłym uczniem. I tak uczestniczy najpierw w spotkaniu z weteranami wojennymi, potem prezydent zaprasza ją na prywatną herbatkę.  Podczas tego spotkania – jak relacjonuje gazeta – miał jej powiedzieć: „Jak pani widzi, jestem teraz łysy”.  „Widzę” – odrzekła Mina.  Ponieważ spotkanie przeciągnęło się do kolejnego punktu, czyli przyjęcia z ówczesnym prezydentem Izraela Mosze Kacawem, pani Mina również wzięła w nim udział i nawet – według jej relacji – została przedstawiona izraelskiemu politykowi.

Po spotkaniu z prezydentem Putinem pani Mina zaczęła otrzymywać upominki: zegarek oraz autobiografię Putina z jego autografem. Niedługo potem przedstawiciel rosyjskiego rządu zaproponował jej pokazanie kilku mieszkań w centrum Tel Awiwu. Ona miała tylko trzy życzenia co do nowego lokum: musi być blisko przystanku autobusowego, targu i kasy chorych. W ciągu kilku miesięcy odbyła się przeprowadzka z jej wynajmowanego mieszkanka w południowej dzielnicy Tel Awiwu  do centrum…

Była nauczycielka wspomina swojego ucznia jako zdolnego, zdyscyplinowanego choć często opuszczającego zajęcia na rzecz treningów zapaśniczych. Ot, i cała historia.

Ta historia, która ukazuje się właśnie wtedy, gdy zły Putin zabrał Krym. Pani Mina na pytanie o półwysep mówi roztropnie, że nie interesuje się polityką.  Jakżeby inaczej…

W Izraelu mieszka ok. miliona imigrantów z krajów byłego ZSRR.  W ciągu ostatnich kilkunastu lat stali się widoczną i coraz bardziej liczącą się grupą olim. Dla nich dobry Putin nie jest zły.  No, a kto interesowałby się polityką?